Home Felietony  Żyjemy jeszcze w państwie prawa?
Felietony 

Żyjemy jeszcze w państwie prawa?

218

Zasada równości wobec prawa jest jednym z fundamentów współczesnych demokratycznych społeczeństw. Teoretycznie oznacza ona, że wszyscy obywatele, niezależnie od swojego statusu społecznego, mają być traktowani jednakowo przez wymiar sprawiedliwości. Jednak w praktyce często obserwujemy, że politycy i osoby na wysokich stanowiskach mają „lepiej” niż przeciętny obywatel. Umorzenie sprawy marszałka Geblewicza pokazuje to dobitnie.

 

Pamiętacie jeszcze historię marszałka Olgierda Geblewicza z 2021 roku? Na nagraniu, które pojawiło się w sieci, widać, jak kierowca skody hamuje przed tirem na drodze S3. Pojawiły się spekulacje, że kierowca zrobił to specjalnie – oglądając zresztą film z zajścia trudno mieć inne wrażenie. Doszło do kolizji. Szybko okazało się, że autem kierował marszałek województwa zachodniopomorskiego Olgierd Geblewicz (PO). Pomimo kolizji polityk odjechał z miejsca zdarzenia.

Dziś okazuje się, że sprawa została umorzona przez prokuraturę, choć w dziesiątkach podobnych zdarzeń w Polsce organy ścigania zwykle wątpliwości nie miały. Jak chociażby niemal bliźniacze zdarzenie z późniejszego okresu na tej samej drodze:

Drogowy szeryf stanie przed sądem. Grozi mu nawet 8 lat więzienia

 

W tym wszystkim nie chodzi o samego Geblewicza, ale o równość wobec prawa, w którą coraz mniej wierzę.

W teorii: prawo ma na celu zapewnienie sprawiedliwości i porządku, co wymaga jego równego stosowania wobec wszystkich obywateli. Jednak w rzeczywistości często można zauważyć, że politycy są traktowani przez wymiar sprawiedliwości z większą pobłażliwością. Przykłady korupcji, nadużyć władzy, czy konfliktów interesów, w których politycy są zamieszani, niejednokrotnie kończą się minimalnymi karami lub nawet całkowitym brakiem odpowiedzialności. Przeciętny obywatel, który dopuściłby się podobnych czynów, musiałby się liczyć z surowymi konsekwencjami prawnymi.

Przywileje władzy i „nietykalność”

Jednym z powodów, dla których politycy wydają się mieć „lepiej” niż reszta społeczeństwa, są strukturalne przywileje związane z pełnionymi funkcjami. Co więcej, politycy często dysponują zasobami, których nie ma przeciętny obywatel: szerokimi kontaktami, wpływami oraz dostępem do wybitnych prawników. Dzięki temu mogą skutecznie opóźniać postępowania sądowe lub nawet unikać procesu. Media często również odgrywają tu istotną rolę: politycy posiadają większy dostęp do środków masowego przekazu i mogą manipulować opinią publiczną na swoją korzyść.

I wróćmy teraz na nasze podwórko. Gdyby „taki numer na S3 odwalił” ktokolwiek z nas, to prokuratorzy nie byliby tak łaskawi. Po prostu w taką „wyrozumiałość” nie wierzę. Zresztą… takiej wyrozumiałości być nie może, bo sytuacja, do jakiej doprowadził nasz marszałek, była bardzo niebezpieczna.

Sprawa Geblewicza została umorzona

 

Wrócę się teraz nieco w czasie… kiedy w Polsce rządził PiS, a pod sądami odbywały się protesty, jeden prominentnych polityków PO w regionie zadał mi pytanie: „Rafał, co zrobić, żeby pod sądy przychodziło więcej ludzi”? Odpowiedziałem: „Nic, bo pokaż mi rodzinę w Polsce, która w mniejszym lub większym stopniu nie zostałaby skrzywdzona niesprawiedliwym wyrokiem. Poza politykami, którzy mają w tym interes, nikt tych sądów bronił nie będzie”. Nawet prawnicy zwykli mówić, że do sądów chodzi się po wyroki, a nie po sprawiedliwość.

Po decyzji prokuratora w sprawie zdarzenia na S3 jestem mocno zniesmaczony. Fakt, że prawo nie jest stosowane w jednakowy sposób wobec wszystkich, ma poważne konsekwencje społeczne. Po pierwsze: prowadzi do erozji zaufania do systemu sprawiedliwości i instytucji demokratycznych. Obywatele, widząc, że osoby na stanowiskach władzy unikają odpowiedzialności, tracą wiarę w sprawiedliwość systemu prawnego. Po drugie: może to prowadzić do poczucia frustracji i niesprawiedliwości, które w dłuższej perspektywie mogą skutkować destabilizacją społeczną i polityczną. Prawo powinno być narzędziem sprawiedliwości. Powinno, ale czy tak jest?

Przypomina mi się pewne nagranie, w restauracji u Sowy, kiedy to Bartłomiej Sienkiewicz stwierdził, że „Państwo polskie istnieje teoretycznie”. Chciałbym wierzyć, że jest inaczej…

Powiązane artykuły

Felietony 

Kłodzko po powodzi. To miasto z wielką wodą przegrało

Szczecin jest bezpieczny – głoszą wszech i wobec wszyscy. Wierzę, ale siłę...

Felietony 

Ale lipa

Do tej pory chyba najsławniejszą polską lipą była ta rosnąca w Czarnolesie,...

Felietony 

Sezon na pluszowe dynie

Dobrze się ma przemysł dekoracyjny. A my chyba sami już nie wiemy...

AktualnościFelietony Kultura

„Polita”, czyli przez życie Poli Negri w formie musicalu [RECENZJA]

Mówi się, że Janusz Józefowicz jest perfekcjonistą jedynym w swoim rodzaju, a...

WP Twitter Auto Publish Powered By : XYZScripts.com