Home Aktualności „Napój miłosny” w najbliższy weekend na deskach szczecińskiej opery
AktualnościKultura

„Napój miłosny” w najbliższy weekend na deskach szczecińskiej opery

291

Jedna z najczęściej wystawianych oper komicznych – „Napój miłosny” Gaetana Donizettiego na scenie szczecińskiej opery. Dwa przedstawienia tego arcydzieła włoskiej opery pod dyrekcją Jerzego Wołosiuka można będzie zobaczyć w najbliższy weekend. To jedna z najpopularniejszych oper komicznych skrząca się dowcipem, wirtuozowskimi ariami i pełnym werwy finałem.

 

Któż nie marzył (choćby tylko raz!) o posiadaniu cudownego napoju, który potrafiłby zwrócić ku niemu serce ukochanej osoby, dotąd niezbyt czułej i otwartej na miłosne wyznania i oświadczyny? A co, jeśli taki eliksir ma w swojej ofercie wędrowny szarlatan, który nabiera w ten sposób naiwnych i zakochanych?

To punkt wyjścia do prawdziwego dramatu sercowego – albo też świetnej komedii, pełnej śmiesznych sytuacji i zabawnych nieporozumień. I tak właśnie myślał Gaetano Donizetti, komponując muzykę do jednej z najbardziej uroczych oper komicznych, czyli Napoju miłosnego. Opowieść o pechowym Nemorinie, pięknej Adinie i sprytnym Dulcamarze na pewno nie zawiedzie żadnego słuchacza! Szczecińska inscenizacja przenosi widzów do lat 30. XX wieku na sielską włoską prowincję. Na scenie klimatyczna scenografia, kostiumy i pojazdy z epoki.

– „Napój miłosny” to bardzo ciekawa opera. Będąc operą komiczną ucieka z granic opery buffa do stylu opery romantycznej – mówi Jitka Stokalska, reżyser spektaklu. – Jest czymś pomiędzy Rossinim a Verdim – tak piszą muzykolodzy. W inscenizacji starałam się pokazać kontrast: są sceny komiczne, ale i poetyckie, nawet dramatyczne. Bo główny bohater, Nemorino, oświadcza, że jeśli go Adina nie pokocha, to jest w stanie pójść do wojska i umrzeć z miłości do niej. Wraz ze scenografem zbudowałam operę właśnie na tych kontrastach. Przesunęliśmy historię do lat 30. na włoskiej wsi. Scenografia jest jednak pewną przestrzenią filozoficzną z podestem i jabłkami – symbolem miłości – na środku. I w tej przestrzeni pojawia się Dulcamara, który sporządza eliksir miłości, który nie tylko jest eliksirem miłości, ale potrafi wyleczyć różne choroby, zlikwidować kobiecie zmarszczki… I tak rozgrywa się historia cudownego napoju, który Dulcamara chce za wszelką cenę sprzedać. Przypomina mi to obecne reklamy na różne specyfiki, które „czynią cuda” i wielu Dulcamarów robiących wszystko, by nam „wetknąć”, co tylko mogą. Ten spektakl powinien i rozbawić, i wnieść trochę refleksji do naszego życia. Mam nadzieję, że tak będzie – dodaje.

Operę na deskach opery w Szczecinie będzie można obejrzeć 21 września o godzinie 19:00 oraz 22 września o 18:00.

Powiązane artykuły

długi weekend, wzmożony ruch i kontrole na drogach
Aktualności

Długi weekend, wzmożony ruch i kontrole na drogach

Trwa długi czerwcowy weekend, który – przy sprzyjającej, letniej pogodzie – zachęca...

kolejny etap przebudowy al. powstańców wielkopolskich. autobusy pojadą inaczej
Aktualności

Kolejny etap przebudowy al. Powstańców Wielkopolskich. Autobusy pojadą inaczej

Mieszkańców Szczecina czekają kolejne zmiany w funkcjonowaniu komunikacji miejskiej. Wszystko za sprawą...

czy dzieci są bezpieczne nad polskim morzem? sanepid już to sprawdził
Aktualności

Czy dzieci są bezpieczne nad polskim morzem? Sanepid już to sprawdził

Letni wypoczynek nad Bałtykiem to dla wielu rodzin z Polski klasyka wakacyjnego...

fałszywe dolary w centrum szczecina. trzech mężczyzn trafiło do aresztu
Aktualności

Fałszywe dolary w centrum Szczecina. Trzech mężczyzn trafiło do aresztu

Szczeciński sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu trzech mężczyzn podejrzanych o próbę wprowadzenia...