Zmiany kadrowe w spółkach Skarbu Państwa wydają się nie mieć końca – politycy tzw. „koalicji 15 października” usuwają z ich zarządów osoby powiązane z poprzednią ekipą rządzącą, a radny Marcin Pawlicki nie jest wyjątkiem od tej reguły.
Pawlicki stracił stanowisko w zarządzie spółki Enea S.A., gdzie odpowiadał za sprawy operacyjne. Podobne działania rada nadzorcza energetycznego giganta powzięła wobec Lecha Żaka – członka zarządu ds. strategii i rozwoju.
Nie było tajemnicą, że Pawlicki, jako polityk Prawa i Sprawiedliwości i szef klubu radnych tego ugrupowania w Radzie Miasta, zarabiał spore sumy pieniędzy. Jeszcze trzy lata temu zainkasował ok. 660 tys. złotych, podczas gdy rok później już 1,2 mln zł.
– Pisowscy nominaci zarabiają ogromne pieniądze, tylko dlatego, że PiS nominował ich do spółek Skarbu Państwa. A w tym czasie zwykli ludzie zmagają się z ogromną drożyzną – grzmiał na łamach GS24.pl Arkadiusz Marchewka, który domagał się dymisji Pawlickiego, podobnie jak jego partyjni koledzy z PO. – O 900 tys. osób wzrosła w ubiegłym roku liczba osób żyjących w skrajnym ubóstwie. Wartość realna wynagrodzeń spadła najsilniej od 30 lat. Domagam się dymisji Pawlickiego, a od Enei będę się domagał wyjaśnień na temat wysokości zarobków w tej spółce.
Sam zainteresowany nie zamierzał składać broni, mówiąc o hipokryzji ze strony PO:
– Platforma Obywatelska po raz kolejny pokazuje szczyty swojej hipokryzji. W regionie mamy tego najlepszy przykład jak radni KO, którzy tak krzyczą o zarobkach osób z PiS i pozują sobie z tabliczkami, sami są pozatrudniani na bardzo dobrze płatnych stanowiskach np. w Urzędzie Marszałkowskim, czy też jednostkach mu podległych. Czy są to tacy specjaliści i eksperci? Czy mają jakieś wybitne kompetencje? Mam do tego wątpliwości, patrząc na to, jak pracują w Radzie Miasta, na komisjach, czy sesjach – mówił Pawlicki.
Pawlicki zasłynął też niewybrednymi słowami na temat Przemysława Słowika (szefa Zielonych), którego nazwał „zieloną kanalią”. Miało to miejsce podczas dyskusji nad projektem podwyżek podatku od nieruchomości, która miała miejsce na posiedzeniu Rady Miasta w dniu 7 listopada ubiegłego roku.
– Koszty wszystkiego rosną i to nie nasza wina. To wina rządów PiS. Rosła inflacja, drożeje każda usługa, odbierane są dochody samorządom – mówił Przemysław Słowik.
Polityk z PiS-u się odgryzał:
– Hipokryci z Platformy Obywatelskiej krzyczą w sprawie finansów samorządów, a szczególnie jeden, który startował w Koszalinie i osiągnął śmiesznie niski wynik. To też warto, aby internauci usłyszeli, jak wielką porażkę poniósł spadochroniarz z Koszalina, który tam startował ze swoją śmieszną ekipą – mówił Pawlicki przy gromkim aplauzie swoich kolegów z PiS. – Mieszkańcy pokazali mu gdzie jego miejsce i mam nadzieję, że w kolejnych wyborach ta zielona, lewacka, komunistyczna propaganda, trafi tam, gdzie powinna trafić, czyli do śmietnika. Koalicja Obywatelska obiecywała zeroprocentowy kredyt mieszkaniowy. Teraz hipokryci się z tego wycofują. Przypominam, szczególnie jednemu, jak to mówiłem kiedyś, zielonej kanalii, że inflacja jest jednocyfrowa.
To zachowanie spotkało się z oburzeniem radnych PO, którzy domagali się ukarania Pawlickiego przez władze centralne Prawa i Sprawiedliwości. W przeszłości Marcin Pawlicki był też doradcą prezydenta Szczecina ds. komunalnych.
