Radni Przemysław Słowik i Andrzej Radziwinowicz nie są „gorsi” od koalicyjnych kolegów i też dostali angaże. Pierwszy w Wojewódzkim Funduszy Ochrony Środowiska, drugi w Radzie Nadzorczej DM BOŚ Banku, którego udziałowcem jest Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
– To obrzydliwe, tym ludziom po prostu nie da się już ufać. Naiwnie wierzyłam, że coś się zmieni, ale bezczelność tych radnych niczym się nie różni od bezczelności PiS-u – tak komentuje nasza czytelniczka, która we wczorajszej korespondencji z naszą redakcją ujawniła objęcie nowej posady przez radnego Andrzeja Radziwnowocza w Radzie Nadzorczej Domu Maklerskiego BOŚ Banku, którego udziałowcem jest Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
– Zostałem wybrany jako ekspert, praktyk – broni swojego angażu Andrzej Radziwinowicz. – Ponad 15 lat pracuje w sektorze finansów. Od 5 lat prowadzę własną działalność w zakresie pośrednictwa finansowego. Ukończyłem 6 miesięczne studium Europejskiego Doradcy Finansowego, uzyskując certyfikat i zdając egzamin oraz podyplomowe studia MBA, uzyskując dyplom. W trakcie mojego stażu zawodowego ukończyłem liczne szkolenia z zakresu rynków finansowych, produktów inwestycyjnych i strategii inwestycyjnych. Ukończyłem Wydział Ekonomii i Zarządzania Uniwersytety Szczecińskiego na kierunku Informatyka i Ekonometria. Posiadam praktyczne i teoretyczne przygotowanie, aby być członkiem Rady Nadzorczej firmy inwestycyjnej – dodaje.
Zarobki radnego w Radzie Nadzorczej nie są znane, ale będzie to widoczne już za kilka miesięcy w oświadczeniu majątkowym, które będzie musiał złożyć.
Angaż Radziwinowicza nie jest jedynym u przedstawicieli Zielonych, którzy startowali w wyborach z Koalicją Obywatelską. Jak się okazuje, intratne stanowisko objął również lider ugrupowania, radny miejski Przemysław Słowik. Radny był jedynym kandydatem, który spełnił warunki podczas rekrutacji na kierownicze stanowisko w Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, to instytucja podległa Narodowemu Funduszowi, który jest zależny od Ministerstwa Klimatu i Środowiska, w którym wiceministrą jest Urszula Zielińska, współliderka Zielonych. Radny Słowik będzie teraz ekspertem od informatyki.
– Wybrany kandydat (…) podczas rozmowy kwalifikacyjnej wykazał się niezbędną wiedzą i umiejętnościami, udzielając pełnych i wyczerpujących odpowiedzi na zadane przez Komisję Rekrutacyjną pytania, co potwierdza, że jest odpowiednim kandydatem do zatrudnienia na ww. stanowisko. Komisja Rekrutacyjna pozytywnie oceniła umiejętności, kwalifikacje i cechy osobowości oraz sposób myślenia kandydata. W opinii Komisji, podczas rozmowy kwalifikacyjnej, powyższy kandydat wykazał się dobrym przygotowaniem merytorycznym (…) – czytamy informacje o procesie rekrutacji na stronie Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Szczecinie.
Pensja? Bagatela: blisko 14 tysięcy złotych brutto.
Takie angaże polityków mocno krytykuje Szymon Osowski, prezes Watchdog Polska, który ujawnia nieetyczne łączenie funkcji radnych z pracą w spółkach miejskich, czy też spółkach Skarbu Państwa. Twierdzi on, że takie łączenie stanowisk jest nieetyczne i powinno być prawnie zakazane
– Tego typu łączenie funkcji radnego i jednocześnie pracownika miejskich spółek powinno być prawnie zakazane – mówi bez ogródek. – Wyobraźmy sobie sytuację, że radny musi podjąć trudną decyzję, a jednocześnie wywiera się na niego wpływ ze strony pracodawcy. Do takich sytuacji nie może dochodzić (…) Możemy już mówić o „tłustych kotach po szczecińsku” – komentował wczoraj na łamach Szczecinera.
To nie jedyni radni miejscy, którzy po objęciu władzy przez Koalicję rządzącą dostali wątpliwe etycznie fuchy. Wcześniej pisaliśmy o podobnej sytuacji Wiktorii Rogaczewskiej i Jolanty Balickiej.
Skandal z zatrudnieniem radnej KO. Wiktoria Rogaczewska zarabia krocie
Kolejna radna z fuchą w miejskiej spółce. „To powinno być prawnie zakazane”