Home Felietony  Zmarnowana wizyta
Felietony 

Zmarnowana wizyta

1k

W sumie bez większego rozgłosu, tak trochę jakby tylnymi drzwiami, w Szczecinie pojawił się, po raz pierwszy, pociąg Pendolino. Nie było ani czerwonego dywanu, ani żeńskiej orkiestry, ani chleba i soli, kwiatów, przemówień, oklasków, powszechnej radości, odznaczeń, dzieci z biało – czerwonymi chorągiewkami. Nuda, panie, nuda. Dlaczego nie ogłoszono wcześniej, że taka wizyta nastąpi? To ważne pytanie. Bo miejscowa ludność pewnie chętnie przybyłaby na dworzec Główny PKP, aby ujrzeć owo dziwo i zobaczyć jak torami przyjechał do Szczecina XXI wiek. Wielu przyszykowałoby się odpowiednio na tę chwilę. Niejeden z tej okazji wykąpałby się, uczesał albo poszedł do stylisty (bo podobno słowa fryzjer już się nie używa) koszulę i krawat założył, paznokcie obciął, zęby umył, buty wypastował, dezodorantem się potraktował. No bo taka wizyta, to przecież wydarzenie historyczne, kronikarze odnotują je w swoich annałach grubą czcionką. Kto wie czy kiedykolwiek taka okazja jeszcze się powtórzy. Niektórzy będą o tym opowiadać dzieciom i wnukom. A gdyby byli na dworcu to i zdjęcie telefonem by cyknęli, albo selfie nawet i na „fejsika” wrzucili, czy innego Instagrama. A tak ktoś odebrał ludziom sporo  przyjemności, pozbawił kilku chwil radości, nie pozwolił na wspólne świętowanie tego wydarzenia. Poza tym, wielu lokalnych celebrytów straciło okazję, aby polansować się na tle Pendolino, a kilku polityków nie mogło odbębnić, że ta wizyta to ich sukces i „ukoronowanie wieloletnich działań zmierzających w tym kierunku” i tylko dzięki nim ten legendarny pociąg wreszcie pojawił się w mieście. Zabrakło kilku ważnych słów podkreślających doniosłość tego wydarzenia, coś w stylu Kazimierza Pawlaka z filmu „Kochaj albo rzuć”, czyli sławne: „nadejszła wiekopomna chwila…”.

Na pewno zaraz znajdzie się jakiś „psuj”, który będzie chciał zdyskredytować wizytę takiego pociągu w Szczecinie twierdząc, że to był zwykły tzw. przyjazd techniczny, czy jakoś tam w tym stylu, że jeden Pendolino wiosny nie czyni itd. itp. No i co z tego, że techniczny? Co z tego, że Pendolino został skierowany do stolicy Pomorza Zachodniego tylko, by m.in. przetestować nową myjnię wagonów, która powstała w rejonie stacji Szczecin Port Centralny. Ale był, w całej swej okazałości i świetności. Dzięki temu kołobrzeżanie przestaną zadzierać nosa, że Pendolino na Pomorzu Zachodnim tylko do tego uzdrowiska dociera. Ale niestety, ta pierwsza wizyta została zmarnowana. Trzeba więc rozpocząć przygotowania do kolejnej, tak, aby ją godnie uczcić, aby miała wyjątkową oprawę. Poeci niech chwytają za pióra i tworzą strofy opiewające pojawienie się pociągu u nas np. „Hej chłopaku, hej dziewczyno, czy wiesz, że w Szczecinie był Pendolino?”. Może to być też temat na przebój m.in. jakiegoś miejscowego rapera np. „czemu ch…u świecisz krzywą miną, przecież k..a w Szczecinie pojawił się Pendolino”. Autorzy powieści kryminalnych mogliby wykorzystać wizytę pociągu i powiązać ją z jakąś zbrodnią popełnioną na szczecińskim dworcu PKP, malarze uwiecznić go na płótnie a grafficiarze na jakiejś pustej i smutnej ścianie, gastronomicy  zatytułować jakąś swoją potrawę np. przystawkę – „Krótka wizyta” a barmani alkoholowego shota lub drinka ochrzcić mianem „Szybka lokomotywa”. No to do dzieła. Bądźmy przygotowani. Nie zmarnujmy kolejnej okazji. Przybywaj więc Pendolino, a hyżo!

Powiązane artykuły

Felietony 

Ale lipa

Do tej pory chyba najsławniejszą polską lipą była ta rosnąca w Czarnolesie,...

Felietony 

Sezon na pluszowe dynie

Dobrze się ma przemysł dekoracyjny. A my chyba sami już nie wiemy...

AktualnościFelietony Kultura

„Polita”, czyli przez życie Poli Negri w formie musicalu [RECENZJA]

Mówi się, że Janusz Józefowicz jest perfekcjonistą jedynym w swoim rodzaju, a...

teatr letni
AktualnościFelietony 

Teatr Letni, czyli szczeciński amfiteatr, w którym powoli kończy się sezon

Z cyklu widziane z góry, dziś perspektywa na Teatr Letni, czyli szczeciński...

WP Twitter Auto Publish Powered By : XYZScripts.com