W Szczecinie sprawa jest prosta – w wyborach do Senatu startuje tylko dwóch kandydatów. Są jednak w naszym mieście osoby, które wyjeżdżają, by zagłosować w swoich rodzinnych stronach. Tam natomiast może się zdarzyć, że kandydatów będzie więcej. Pewne komitety wyborcze podczas tych wyborów mają nazwy, które mało uważnych mogą wprowadzać w błąd. Sprawdź, czy ty i twoi bliscy go nie popełnicie.
Polska 2050 Szymona Hołowni startuje w tych wyborach jako koalicyjny komitet wraz z Polskim Stronnictwem Ludowym. Oficjalną nazwą, która łączy oba ugrupowania, jest „Trzecia Droga”, dlatego próżno szukać osobnej listy z kandydatami Polski 2050. Czy na pewno?
Jak podaje Państwowa Komisja Wyborcza, istnieje komitet o nazwie Polska 2050, który w tych wyborach wystawił do Senatu kandydatów w 3 okręgach. Nie ma on jednak nic wspólnego z ruchem Szymona Hołowni. Partia Polska 2050 została zarejestrowana w 2019 r. przez Włodzimierza Zydorczaka – przedsiębiorcę z Kościana. W 2020 r. rzeszowski Sąd uznał, że obie partie o tej nazwie mogą istnieć obok siebie.
Kandydaci z komitetu Polska 2050 (nie Szymona Hołowni) startują z okręgów nr 2 i nr 5 na Dolnym Śląsku i w rybnickim okręgu nr 73. Co ciekawe w tym temacie myli się nawet serwis Google i przypisuje Włodzimierza Zydorczaka do tej popularniejszej Polski 2050.
Szczególnie w w.w. okręgu nr 2 (miasto Jelenia Góra oraz powiaty: jaworski, kamiennogórski, karkonoski i złotoryjski) sprawa jest całkiem skomplikowana, dla osób, które pójdą głosować „z marszu”. Stąd do Senatu startuje też Komitet Wyborczy Wyborców Nasza Lewica, którego nazwa łudząco jest podobna do Nowej Lewicy – partii powstałej po połączeniu SLD i Wiosny Roberta Biedronia.
Opozycyjny Pakt Senacki wystawił na tym terenie kandydata z Koalicji Obywatelskiej, który otrzymał poparcie również Nowej Lewicy i Trzeciej Drogi. Ta bliskość nazw może stwarzać problem dla Opozycji w sytuacji jednomandatowych okręgów wyborczych, gdzie zwycięzca bierze wszystko. Podobnie może być w okręgu nr 10 (m.in. Inowrocław i Żnin), gdzie do Senatu startuje KWW Europejska Lewica.
Jeżeli chodzi o sam Pakt Senacki, to zdarzają się nazwy komitetów, które są łudząco podobne do nazwy tego porozumienia największych partii opozycyjnych. Na listach do Senatu są kandydaci z własnym komitetem wyborczym, którzy dostali poparcie i nie mają konkurencji z KO, Trzeciej Drogi i Lewicy. Natomiast nie należy do nich np. Jarosław Lasecki, który kandyduje w częstochowskim „obwarzanku” z Komitetu Wyborczego Wyborców Pakt Obywatelski Lasecki.
Podobna sytuacja jest w naszym województwie, w koszalińskim okręgu nr 100. Tu pojawia się na przykład Marek Łagocki, startujący z KWW Pakt Senat Dla Obywateli – on również nie ma nic wspólnego z pojawiającym się w mediach Paktem Senackim.
Nieco inna sytuacja jest z Bezpartyjnymi Samorządowcami, którzy stali się bardziej rozpoznawalni po poniedziałkowej debacie i występie ich kandydata do Sejmu, Krzysztofa Maja. Pewną niespójność nazewniczą temu ruchowi politycznemu wytknęli np. członkowie lokalnej Koalicji Samorządowej Prezydenta Piotra Krzystka.
Wbrew nazwie, „Bezpartyjni” to partia polityczna (zarejestrowana 17 lutego 2022 r.). Ten szyld przestał być symbolem prawdziwego niezależnego samorządu, od kiedy „Bez-a jednak-partyjni” związali się z PiS na Dolnym Śląsku. Wówczas rozeszły się nasze drogi. – opublikowała Koalicja Samorządowa 5 października.
Komitet Wyborczy Bezpartyjni Samorządowcy faktycznie jest zarejestrowany na stronie Państwowej Komisji wyborczej jako „komitet Partii”. W tej sytuacji nazwę ugrupowania można ocenić po prostu jako zabieg PR-owy, który nie ma większego oparcia w rzeczywistości.
Podczas wyborów wiele chwytów jest dozwolonych, dlatego musimy dobrze się zawczasu przygotować. W przeciwnym wypadku przy urnie może już nie być czasu na „koło ratunkowe”, gdy okaże się, że nie wiemy na kogo oddać swój głos.
