Na profilu SZTAB dla ODRY pojawiła się informacja, która odważnie głosi, że Odra jest najlepiej przebadaną rzeką w Europie, jeśli już tak poważna instytucja podaje takie informacje, to niech rzetelnie je zweryfikuje. Już nie ma potrzeby uprawiać propagandy – tak komentuje Robert Czerniawski.
Profesor dr hab. Robert Czerniawski to znany w Polsce ekolog, hydrobiolog, jest kierownikiem Katedry Hydrobiologii Uniwersytetu Szczecińskiego. Dobitnie wyraża swoje zdanie odnośnie informacji podawanej przez Sztab dla Odry, projektu, który miał rzetelnie informować o sytuacji skażenia na rzece.
Na profilu SZTAB dla ODRY pojawiła się informacja, która odważnie głosi, że „Odra jest najlepiej przebadaną rzeką w Europie”, głoszenie tego samego hasła, jak rozumiem rekomenduje Ministerstwo Klimatu i Środowiska, co jest napisane w wydanej przez ministerstwo broszurce „Konkrety dla Odry”. Z całą odpowiedzialnością zgłaszam, że hasło to nie jest prawdziwe. Odra nie jest najlepiej przebadaną rzeką w Polsce, a na pewno nie w Europie. Sztab dla Odry pisze, że Odra jest tak dobrze przebadana dzięki monitoringowi. Po pierwsze nie dzięki, tylko przez katastrofę odrzańską, więc nie sprawił tego monitoring, tylko zły stan Odry i nie była to wola państwa (rządu) tylko wymuszona potrzeba wywołana złym stanem Odry. Bo przecież wcześniej takiego monitoringu nie prowadzono.
Więc, jeszcze rok temu, patrząc logicznie, Odra była najgorzej przebadaną rzeką w Europie, a nagle po roku stała się najlepiej przebadaną rzeką w Europie. Pomimo faktu, że niektóre rzeki europejskie są monitorowane hydrologicznie od co najmniej 1000 lat. O rzekach płn. Afryki czy Azji Mniejszej nawet nie wspomnę, bo to okres nawet 3000 lat. Nie ma co się chwalić taką mnogością wykonywanych badań, bo pokazujemy jak bardzo tą Odrę zniszczyliśmy. Każdy krytycznie chory pacjent jest poddawany wielu badaniom i jest badany na wszelkie sposoby, ale się tym nie chwali, bo raczej trzeba się smucić, a nie cieszyć częstymi wizytami u lekarza. A na pewno nie chlubić pobytem na OIOM-ie, bo tam teraz jest zdegradowana i całkowicie zmieniona Odra. Po drugie, Odra nie jest na pewno najlepiej przebadaną rzeką w Europie, a badaną, i nie najlepiej, a dobrze. Najlepiej przebadane rzeki w Europie to Dunaj, Ren, Łaba, Wołga, Loara i Tybr, też Tamiza, badane od wielu, wielu lat i w wielu punktach.
Gdyby Odra była dobrze przebadana, wiedzielibyśmy o niej dużo, a z raportów rządowych wiemy niewiele. Chodzi oczywiście o wnioski, bo po to są prowadzone badania. Dowód? Dalej nie ma rozpracowanych przyczyn. O zasoleniu i regulacji Odry, jako najważniejszych przyczynach złego stanu ekologicznego i złej jakości wody już praktycznie się nie mówi, nie pisze. Winne są samorządy. Chociaż przed wyborami winne były na pewno.
Gwarantuję też, że dużo lepiej przebadaną rzeką od Odry są np. Wisła i Drawa, wiemy o nich znacznie więcej niż o Odrze, bo dokładne badania są prowadzone na tych rzekach przez wiele lat, regularnie. Rozróżniajmy znaczenie słów, przebadany a badany to dwa różne stany. Poza tym jak się już tak określa Odrę, jako rzekę najlepiej przebadaną to warto chociaż w Google Scholar sprawdzić liczbę prac naukowych z Odry w przebiegu lat i innych rzek. Odra przegrywa w tym względzie sromotnie. Oczywiście trzeba się cieszyć, że monitoring się odbywa, to bardzo ważne i bardzo potrzebne, w końcu jest. I to jest bardzo dobra informacja, ale nie jest to monitoring dający nam możliwość wglądu w jakiś dłuższy przekrój czasowy, nie ma takich szans. Więc, jeśli już tak poważna instytucja podaje takie informacje, to niech rzetelnie je zweryfikuje. Już nie ma potrzeby uprawiać propagandy.
Chcieliśmy zweryfikować rzetelność informacji Sztabu dla Odry, ale… ich storna internetowa nie działa. Wracają także wysyłane maile z pytaniami. Trudno zatem uznać, że projekt chwalący się tym, że „#SZTABdlaODRY – rzetelne i najbardziej aktualne źródło wiedzy na temat sytuacji na Odrze” rzeczywiście jest rzetelny. Słowa kończące wypowiedź szczecińskiego naukowca: „Już nie ma potrzeby uprawiać propagandy”, wydają się być bardzo trafne.
