Media, na przestrzeni ostatnich dni, informują o szybkim wzroście zakażeń wirusem RSV. Najbardziej narażone są dzieci do piątego roku życia, dlatego lekarze coraz częściej apelują o chwilowe zatrzymanie pociech w domach. Mali pacjenci, aby uporać się z chorobą, często wymagają hospitalizacji, co dla wielu szpitali może generować problemy z przepełnieniem oddziałów pediatrycznych. W Polsce kilka ośrodków zdrowia już informowało o podobnej sytuacji. A jak to wygląda w szczecińskich szpitalach?
Wszystko wskazuje na to, że mieszkańcy regionu na ten moment mogą czuć się bezpiecznie. Jak przekonuje rzecznik prasowy Szpitala Wojewódzkiego przy ul. Arkońskiej, Tomasz Owsik-Kozłowski:
– Obecnie mamy jedynie troje młodych pacjentów wymagających hospitalizacji, w tym jedno dziecko zakażone wirusem RSV. Nie obserwujemy w tym zakresie jakichś gwałtownych wzrostów, które byłyby nietypowe dla okresu infekcyjnego, w którym obecnie się znajdujemy.
Dodatkowo Tomasz Owsik-Kozłowski przypomina, że w związku z sezonem infekcyjnym oraz zwiększonym ryzykiem zachorowania na grypę, RSV i COVID-19 w szpitalu zmodyfikowane zostały zasady odwiedzin. Jednego chorego może odwiedzać jedna osoba, a czas wizyty nie powinien przekraczać dwudziestu minut. Namawia się również odwiedzających do stosowania maseczek ochronnych oraz dezynfekcji rąk przed wejściem na oddziały.
Również rzeczniczka Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego, doktor Joanna Woźnicka wspomina o niewielkim zagrożeniu w naszym regionie:
– W okresie od 01 do 09 stycznia b.r. w Szpitalu przebywało 8 pacjentów, u których potwierdzono zakażenie wirusem RSV. Jest to porównywalna liczba do poprzednich okresów.
Dodajmy, że przebieg choroby u dorosłych osób często jest łagodny. W tym przypadku zakażenie wirusem może też zachodzić bezobjawowo. Wirus RSV atakuje górne drogi oddechowe, a chory boryka się z takimi objawami jak: katar, ból gardła, gorączka, czy ból głowy. Natomiast u małych dzieci zakażenie RSV może odnosić się także do dolnych dróg oddechowych, wywołując zapalenie oskrzelików lub zapalenie płuc.
Leczenie choroby opiera się na leczeniu objawów, bowiem dotychczas nie powstały leki ani szczepionki przeciwko RSV. Istotne jest odpowiednie nawodnienie, a w przypadku wystąpienia silnego kataru – dbanie o higienę nosa. Ważne jest, aby nie lekceważyć pierwszych objawów i reagować najszybciej, gdy to możliwe, a w momencie pogorszenia stanu zdrowia niezwłocznie zasięgnąć pomocy lekarzy i specjalistów.