Osmerus eperlanus, znana również jako stynka, to ryba, która pachnie jak… świeży ogórek. I tak: można ją złowić w Zalewie Szczecińskim oraz w Odrze. Niestety ze względu na zanieczyszczanie tych akwenów oraz aktywność rybaków, populacja tego gatunku maleje.
Stynka to mała ryba, charakteryzująca się smukłym, wrzecionowatym ciałem, które może osiągać długość od 10 do 20 centymetrów, choć niektóre osobniki mogą być nieco większe, sięgając nawet do 30 centymetrów.
Ogólny wygląd stynki przypomina ryby łososiowate, grzbiet jest zazwyczaj zielonkawy lub niebieskawozielony, a brzuch biały lub srebrzysty. Charakterystyczną cechą tej ryby są jej małe, oczopłowe oczy oraz szczęki z drobnymi zębami. Jest to ryba o charakterystycznym trybie życia anadromicznym, co oznacza, że wędruje z rzek słodkowodnych do morza, gdzie spędza większość swojego życia, a następnie wraca do rzek, aby się rozmnażać. Stynka jest rybą drapieżną, żywi się przede wszystkim innymi drobnymi rybami oraz owadami.
W Polsce stynka przez lata była poławiana komercyjnie jako ryba do konserw oraz dodatek do pasz. Ogromną ciekawostką jest fakt, że ryba ta pachnie jak… rozkrojony świeży ogórek. Przed laty często można było ławice stynki spotkać wczesną wiosną (w okresie tarła) w Odrze. Obecnie populacja tego gatunku maleje, wpływ na to ma między innym zanieczyszczenie akwenów, na co stynka jest bardzo wrażliwa.