Miała być dziś feta w Szczecinie, wszystko było już zaplanowane. Balonik pompowany był od dawna, nikt nie chciał dostrzec tego, że przerażająca pewność wygranej może doprowadzić do blamażu. I stało się… i na nic żenujące wypowiedzi prezesa Mroczka, że winny porażki jest arbiter spotkania. Winę za porażkę ponoszą piłkarze ze Szczecina i tylko oni.
Jest 98 minuta meczu, sędzia powinien odgwizdać zakończenie finału Pucharu Polski, ale tego nie zrobił. Pozwolił rozegrać jeszcze jedną akcję. Czy należy go winić? Zdania są podzielone. Jedno natomiast nie ulega wątpliwości: dopóki nie zabrzmi ostatni gwizdek arbitra, trzeba w tę piłkę grać i gryźć trawę – zgodnie z piłkarskim porzekadłem. Portowcy jednak woleli czekać, zapewne w przekonaniu, że puchar mają w kieszeni. Efekt jest znany wszystkim fanom futbolu: Wisła najpierw doprowadziła do remisu, potem w dogrywce znokautowała Pogoń i po raz kolejny Portowcy wracają z finału Pucharu Polski z niczym.
– Przegraliśmy, trudno w to uwierzyć. Tak bardzo czekaliśmy na ten dzień. Wszyscy są załamani, przepraszam za to co się stało. Drugi raz ten sam sędzia wypacza nasz mecz….taki mecz. Nie wiem jeszcze jak ale Pogoń się podniesie, na pewno. Znajdziemy oparcie w tych co kochają Pogoń.
— Jaroslaw Mroczek (@j_mroczek) May 2, 2024
To prawda, Pogoń się odbuduje, czy to z Jarosławem Mroczkiem, czy innym właścicielem klubu – gdyby doszło do zmian. Ale chyba czara goryczy się przelała, bo nie można już obwiniać wszystkich wokół za sportowe niepowodzenia.
Gracjan Broda, redaktor naczelny Dziennika Polickiego tak komentuje porażkę Portowców:
Porażka, która nie powinna się przytrafić. Ale z drugiej strony to nie pierwsza taka porażka Pogoń Szczecin w ostatnich tygodniach.
Drużyna że Szczecina, to drużyna pozbawiona genu zwycięzców. Jak można coś wygrać, to Pogoń i tak to przegra.
Co do sędziego Kwiatkowskiego? Dziwi mnie, że po meczu w Zabrzu prezes Mroczek nie zbojkotował tego finału, widząc kto będzie go sędziował.
Szkoda kibiców, Dymka i tych wszystkich płaczących dzieci.
Roman Kołtoń także uważa, że sędzia Kwiatkowski był najsłabszy na boisku, ale wskazuje również, że Pogoń to „historia piłkarskiego nieszczęścia”:
Wiślacy nie poddali się przy 0:1! Teraz trofeum, feta, 5 mln premii, kwalifikacje Ligi Europy, Superpuchar! Pogoń Szczecin pogubiona od początku, a to co się zgubili w 98 minucie to historia piłkarskiego nieszczęścia… Zagranie Borgesa do Rodado przy 2:1 dla „Białej Gwiazdy” to też symbol finałowej nerwowości i nieporadności. PS. Sędzia Kwiatkowski najsłabszy…” – czytamy we fragmencie wpisu Romana Kołtonia, eksperta Polsatu Sport.
„Viva la Wisła!” Najlepszy finał na @PGENarodowy! Kibicowsko TOP! Piłkarsko wielki mecz @WislaKrakowSA. Odwaga od pierwszej sekundy! Mądry plan Rude, który zaowocował sytuacjami. Wiślacy nie poddali się przy 0:1! Teraz trofeum, feta, 5 mln premii, kwalifikacje Ligi Europy,… pic.twitter.com/DPCUSaG7vu
— Roman Kołtoń (@KoltonRoman) May 2, 2024
Z kolei Krzysztof Stanowski uderza w Pogoń pisząc, że szczecinianie przegrali na własne życzenie i poza Grosickim, nikogo nie jest mu żal.
Doliczył siedem i wystarczyło przez siedem minut normalnie grać, ale Pogoń uznała, że zacznie grać na czas, wiec trzeba było doliczyć więcej. Sami sobie to zrobili. Piłka generalnie raczej należy do tych najmniej „sprawiedliwych” sportów, ale świetnie, że dzisiaj w 98 minucie ta sprawiedliwość wystąpiła. Piękny mecz Wisły Kraków. Tylko Grosickiego żal. Poza nim to już nikogo.”
Doliczył siedem i wystarczyło przez siedem minut normalnie grać, ale Pogoń uznała, że zacznie grać na czas, wiec trzeba było doliczyć więcej. Sami sobie to zrobili. https://t.co/ZMJXUks3YM
— Krzysztof Stanowski (@K_Stanowski) May 2, 2024
Pogoń Szczecin w social mediach ograniczyła się tylko do gratulacji dla Białej Gwiazdy i wyrażeniu swojego rozczarowania.
Ogromny smutek i rozczarowanie. Gratulujemy Wisła Kraków zdobycia Pucharu Polski.
Kibice jednak mają dość i to rozczarowanie przekłada się na ironiczne wpisy o tym, że długo wszyscy czekaliśmy na jakikolwiek sukces i trofeum, a nadal go nie ma i nie wiadomo, czy kiedykolwiek się doczekamy:
Grobowa atmosfera. Kibice Pogoni do piłkarzy – publikuje fan Portowców, Łukasz Owczarek:
„Ile można. Ile razy mamy mówić, że nic się nie stało? Mój ojciec mówił i mój dziadek. (…) się dziś stało! Z kim wy dzisiaj przegraliście? Z Wisłą? Z 6. drużyną w 1 lidze? Co jeszcze przegracie?
Szymon Kufel związany ze Świtem Skolwin skomentował krótko:
Pycha kroczy przed upadkiem.
Łukasz łakomiec, znany szczeciński restaurator ma nadzieję, że może kiedyś… wnuczek doczeka…
Trip W-wa … smutna sprawa, Pogoń przegrywa to nie była zabawa … jaki będzie dalszy los PS🤔 to będzie ciężki czas. Ile można czekać na motywację i gryzienie trawy, czas pokaże.
Czekał dziadek, czekał ojciec, czekał syn i wnuczek …. może wnuczek kiedyś doczeka 👍
W sieci pojawiają się też żartobliwe wpisy i memy:
„Nie wiedziałem, że Pogoń Szczecin jest aż taką Pogonią Szczecin” – napisał ironicznie Leszek Milewski z goal.pl.
Nie wiedziałem, że Pogoń Szczecin jest aż taką Pogonią Szczecin
Nie wiedziałem, że Pogoń Szczecin jest aż taką Pogonią Szczecin
— Leszek Milewski (@leszekmilewski) May 2, 2024
Pogoń wciąż ma szanse w tym sezonie na ligowe podium europejskie puchary. Szczecinianie do drugiego w tabeli Lecha Poznań tracą 4 punkty, a liderującej Jagiellonii Białystok 8 „oczek”. Do końca sezonu pozostały 4 kolejki, a w najbliższy poniedziałek gracze Pogoni zmierzą się z walczącą o utrzymanie Puszczą Niepołomice i z dużą dozą prawdopodobieństwa, ten mecz wygrają. To taka radość przez łzy.
Wczorajszy finał Pucharu Polski pozostawił ogromny żal. Bo prezes Pogoni może zarzucać sędziom niekompetencje, może ich wysyłać na piłkarską emeryturę. Może obwiniać wszystkich wokół, ale finalnie to jego piłkarze zagrali źle. Nie potrafili w starciu z pierwszoligowcem zdecydowany sposób rozstrzygnąć pojedynku w regulaminowym czasie gry, a granie na czas i sugerowanie, że arbiter powinien skończyć mecz kosztem nieuwagi na boisku nie świadczy źle o arbitrze. To świadczy o piłkarzach Pogoni, bo jak to w futbolu: gra się do końca. A do końca zagrała tylko Wisła i wygrała. Wisła po prostu tego dna była lepsza.