Felietony 

Pogoda ducha

244

Jest ciepło. Ta miła okoliczność sprawia, że o świecie można myśleć nieco życzliwiej. Słońce i brak uciążliwych opadów wyzwoliły aktywność fizyczną. Spacerowicze, biegacze i rowerzyści szybko doładowali się endorfiną i uśmiechy wypełzają im częściej na twarze, kiedy mijają się na trasach. Panie przejrzały garderobę i część jest podniecona koniecznością nowych zakupów, a część koniecznością zapisania się na jakiś fitness. Koty nadal marcują, kampania finiszuje. Wiosna!

Słońce świec, dostarczając witaminy D tak bardzo potrzebnej w naszym klimacie. Porzucamy szare myśli i odzienie, wolimy pastele. Temperatura ociepla stosunki międzyludzkie i sprzyja integracji – co wyraźnie widać na miejskich Bulwarach. Ocieplenie wpływa na długości spódnic i głębokości dekoltów. Płeć męska prostuje sylwetki i  zbiera się na odwagę. Długie, romantyczne spacery zaludniły okolicę Głębokiego, Lasek Arkoński stał się tłoczny, Puszcza Bukowa rozbrzmiewa gwarem, na Szmaragdowym tłok. Jasne Błonia w weekend śmiało mogą konkurować z Deptakiem Bogusława, twierdzę nawet jest na Błoniach tłum jest gęstszy. Galerie handlowe wystawiły kolorowe stylówki na manekinach witryn i kuszą modnym w tym sezonie kolorem Pantone 13-3010 o nazwie Peach Fuzz. Pora posprzątać ogrody.

W tak przyjemnych okolicznościach przyrody i cywilizacji myślimy, że w tym roku będzie lepiej. Lżej. Szczęśliwiej. Bardzo byśmy chcieli. Wiosenny zew natury odzywa się w nas i każe reprodukować, a to dla każdego gatunku  oznacza chęć budowania bezpiecznego gniazda na miot. Wszystkie te kupowane radośnie bluzeczki w kolorze Peach Fuzz, sylwetki ćwiczone marszobiegami wokół parku i inwestycje we fryzjera czy kosmetyczkę prowadzą do jednego: rozmanażania, lub choćby doprowadzenia do czynności  towarzyszących rozmnażaniu. Gena nie wydłubiesz, mówią. I taka jest prawda.

Jednak, żeby założyć gniazdo, trzeba najpierw mieć materiał budulcowy, miejsce i warunki. Nie może wiać, padać na głowę, a budulec musi być na zapas. Jak tego nie ma, to się gatunkowi nie chce rozmnażać, bo nie warto. Przestrzelona inwestycja i próżny trud.

Porządkujemy więc sobie życie, dom i ogród, lub chociażby szafę, żeby wykorzystać wiosenną chęć do działania. Sprzątamy, naprawiamy, wymiatamy śmieci. Poprawiamy sobie jakość. Styczeń i początek roku kalendarzowego to sztuczna data – początkiem jest tak naprawdę  wiosna.  Wracają ptaki, kończą się wycinki, drzewa mogą spokojnie zacząć się zielenić. Łatwiej będzie o pożywienie, zaraz pojawi się bób i szparagi, koniec z mrożonkami, wchodzą nowalijki. Lżej na żołądku, więcej ruchu, więcej sił witalnych. Można patrzeć przed siebie z nadzieją i snuć plany. Może ten sezon będzie lepszy? Kto to wie?

Jadąc do pracy w korku zdarzającym się nadal w tym samym miejscu widzę jak na topolach pojawiły się pączki, a na przystankach dzieciaki bez czapek zimowych. Ktoś idzie z psem, ktoś za rękę, ktoś do pracy. Gdybym nie stała w korku nie dostrzegłabym wszystkich tych subtelnych detali – mówię sobie i czuję, że to wiosna tak lirycznie mnie nastraja. Wracając do domu kupię żonkile do wazonu i pęczek  rzodkiewek.

Jesteśmy żwawsi, silniejsi. Wiosna napędza nas nadzieją na lepsze jutro.  Chciałabym, żeby pokładane nadzieje się spełniły, żeby reszta roku nie przyniosła rozczarowania.

Ponieważ tekst będzie wisiał w weekend wyborczy, nie łamiąc ciszy, zakończę go malutkim postulatem: drodzy nasi kandydaci, pamiętajcie, że liczymy na spełnienie tych wszystkich obietnic na lepszą codzienność naszą powszednią.

Powiązane artykuły

zakaz wstępu dla kobiet. czy barber to nowa twierdza męskości?
Felietony 

Zakaz wstępu dla kobiet. Czy barber to nowa twierdza męskości?

„Nie zabieraj ze sobą dziewczyny, mamy lub siostry” – taką kartkę zawiesił...

tramwaj wodny, czyli „piraci z zalewu” albo „rejs”
Felietony 

Tramwaj wodny, czyli „Piraci z Zalewu” albo „Rejs”

Podobno już w czerwcu ma ruszyć najnowsza atrakcja turystyczna w regionie –...

tatuaż za bilet, czyli jak właściciel pogoni wymyślił nowe "ciało za lojalność"
Felietony 

Tatuaż za bilet, czyli jak właściciel Pogoni wymyślił nowe „ciało za lojalność”

No i mamy to. Marketing sportowy w Polsce właśnie wszedł w nowy,...

„znachora” nam zabrali!
Felietony 

„Znachora” nam zabrali!

To zniewaga dla Polski, to policzek dla narodu, to zamach na tradycję....