Biznes i inwestycjeZ archiwum Szczecinera

Gin z Sediną

273

Spacerując w grudniu 2023 roku podczas kiermaszu bożonarodzeniowego między stoiskami w Alei Kwiatowej na jednym z kramów zobaczyłem napis Sedina i znaczek z postacią trzymającą żagiel i kotwicę – znajoma nazwa i symbol w nowej odsłonie, które rozpoznałem zanim jeszcze zorientowałem się jaki produkt i jaka firma za nazwą i symbolem się kryją. A było to stoisko Destylarni Sedina.

W ciągu kilku późniejszych tygodni udało mi się nawiązać kontakt z firmą, by w końcu spotkać się z jej założycielami i właścicielami, zobaczyć miejsce powstawania niezwykłych trunków i poznać niektóre szczegóły o nich. A przede wszystkim dowiedzieć się czemu i skąd ta Sedina w nazwie i logo.

Destylarnia Sedina jest firmą rodzinną. Jak opowiada Sebastian Wojtalak, jeden z założycieli destylarni: „Za produkcję i dystrybucję odpowiadam ja i Paweł, a za finanse odpowiada Ewa, która twardo zarządza rozwojem i inwestycjami, pilnując rentowności i porządku z papierach. Wszyscy współwłaściciele firmy są ze sobą spokrewnieni”. [Paweł i Ewa Patrzałek – przyp.red.]

Sebastian Wojtalak sekrety destylowania aromatycznych trunków poznawał pracując w Wielkiej Brytanii. Po powrocie zaczął destylować na własną rękę. I chociaż wciąż zdobywa wiedzę i doświadczenie, to z jego usług korzystają inne firmy – w destylarni powstają giny i wódki także innych marek rzemieślniczych.

Sedina ma w swojej ofercie kilka rodzajów ginów, które zostały wyróżnione i nagrodzone w kilku konkursach, oraz kraftowe wódki filtrowaną i niefiltrowaną. Destyluje metodą „one-shot” – jeśli dobrze zrozumiałem polega ona na destylowaniu wszystkich składników jednocześnie, co jest trudniejsze od destylowania pojedynczych składników i późniejszego mieszania uzyskanych destylatów we właściwych proporcjach – trudniejsze, ale też efekt jest dużo bogatszy w smaku. Ostatnio przedestylowali piwo od Browaru Gryfus tworząc limitowany trunek „Pomorzanka Classic Dry & Double IPA”.

Na pytanie skąd Sedina w nazwie usłyszałem, że wybrali taką, bo czują się związani z regionem, chcą pozytywnie kojarzyć się lokalnym odbiorcom, a dla zagranicznych klientów nazwa jest nazwa jest łatwo odczytywalna, zapada w pamięć , jest międzynarodowa, a o to mi chodziło. Jak Chopin czy Belvedere. Legendarna postać ma pomóc zbudować legendę destylarni. Jak mówią:

– Sedina to nie tylko nazwa, to symbol związany z bogatym dziedzictwem Szczecina. Wybór tej nazwy był dla nas wyrazem szacunku dla lokalnej historii oraz tradycji handlowych, które wpływają na naszą działalność.

O postaci w logo mówią tak:

– Nasz symbol, zawarty w logo destylarni, stanowi istotny element naszej tożsamości marki. Odbieramy go jako wyraz naszej unikalności i jakości naszych produktów. Jest to znak, który wywołuje pozytywne emocje i skojarzenia na terenie Szczecina oraz Pomorza Zachodniego. Natomiast poza naszym regionem logo i nazwa stanowi wśród odbiorców duże zaciekawienie. Opowiadamy wtedy naszym klientom o Sedinie, fontannie z placu Tobruckiego i zapraszamy ich do Szczecina. Staramy się stale ulepszać naszą komunikację wokół symbolu, aby klienci jeszcze lepiej rozumieli jego znaczenie oraz powiązania z naszą marką.


Z samym logo destylarni związana jest ciekawostka: zostało zaprojektowane przez graficzkę ze Sri Lanki! A to dlatego, że szukając projektanta znaku zamieścili ogłoszenie w portalu dla freelancerów i najciekawszą odpowiedź przysłała właśnie osoba stamtąd.

Z odległych zakątków pochodzą też przyprawy używane do destylacji – w szczególności jałowiec do produkcji ginu to starannie wyselekcjonowany składnik, który pochodzi z Bałkanów, z wybranego niewielkiego obszaru, by zapewnić niezmienny, najlepszy aromat. Inne składniki pochodzą z Madagaskaru, Bliskiego Wschodu, Azji Środkowej.

Na koniec mojej wizyty w destylarni usłyszałem:

– Obecnie pracujemy nad nowym produktem, który będzie bardzo silnie związany z fundamentem Szczecina. Będzie żeglarsko, kobieco i wakacyjnie.

Muszę przyznać, że marketingowo Destylarnia Sedina uwiodła mnie podejściem do kreowania wizerunku swoich produktów oraz prostym logo, w którym bez problemu rozpoznajemy znajomą postać z nieistniejącej (w Szczecinie!) fontanny. Zresztą destylarnia działa gdzieś pomiędzy Szczecinem i Policami, a więc może sięgać do obu Sedin – tej przedwojennej szczecińskiej i tej powojennej polickiej.

 

Powiązane artykuły

Biznes i inwestycjeMotoryzacja

Bliżej i szybciej ze Szczecina na południe Europy. Nowy odcinek S3 będzie otwarty na wakacje

Na ukończenie tej inwestycji kierowcy czekali bardzo długo, bo aż sześć lat!...

AktualnościBiznes i inwestycjeEkologia i zdrowie

To lądowisko było potrzebne!

Budynek ma pięć pięter i liczy 4,5 tysiąca metrów kwadratowych, a na...

Biznes i inwestycje

Już niedługo rozpocznie się przebudowa alei Powstańców Wielkopolskich 

W bezpośrednim sąsiedztwie torowiska tramwajowego na placu Szyrockiego, gdzie jadące od strony...

HistoriaZ archiwum Szczecinera

O wielkich manewrach i „dniach cesarskich” w Szczecinie.

Miłośnicy historii z pewnością znają skrót „CK”. To symbol pewnej epoki, estetyki,...