Home Biznes i inwestycje Czy grozi nam spadek podaży ryb?
Biznes i inwestycjeEkologia i zdrowie

Czy grozi nam spadek podaży ryb?

166

W powszechnej opinii są one przedstawiane jako tożsame, tymczasem ich działalność i wpływ na środowisko różnią się znacząco, a w wielu przypadkach jedynym co je łączy jest produkt – ryba. Termin rybołówstwo odnosi się do dzikich ryb, gdzie rola człowieka ogranicza się do ich połowów i przetworzenia – najbliższym jego odpowiednikiem na lądzie jest łowiectwo. Natomiast akwakultura polega na hodowli ryb w środowisku zamkniętym, gdzie są rozmnażane, żywione, odchowywane przez człowieka.

Przez tysiące lat, kiedy używano prostych technik, a połów ryb odbywał się w wodach śródlądowych i w przybrzeżnych strefach akwenów morskich, zaspokajając potrzeby lokalnych społeczności, rybołówstwo nie zagrażało równowadze biologicznej wód i populacjom dzikich ryb. Jednak w XX wieku przerodziło się ono w wysoce wyspecjalizowaną branżę, w której na całym świecie codziennie w morze wychodzi flotylla 4,6 miliona statków.

Obecnie ponad 75% istniejących globalnie jednostek pływających służy do połowu około 100 mln ton ryb rocznie – pięć razy więcej niż w 1950 roku. Doprowadziło to do sytuacji w której dzikie stada wielu gatunków ryb zmniejszyły swoją liczebność o ponad 95%, co zagraża ich dalszemu przetrwaniu i grozi załamaniem się rybołówstwa w obecnej skali około roku 2040.

Dlatego w ostatnich 30 latach obserwujemy gwałtowny rozwój akwakultury, która jest postrzegana jako potencjalne i bardziej zrównoważone środowiskowo od rybołówstwa źródło ryb. Jednak pomimo ponad 6-krotnego zwiększenia się jej skali od roku 1990, obecnie jedynie około 55 mln ton ryb pochodzi z hodowli, a na potrzeby ich żywienia ryb poławianych jest ok 16 mln ton dzikich ryb rocznie. Stanowią one materiał do wytworzenia mączki i oleju rybnego na cele paszowe, których 70% globalnej produkcji jest konsumowanych przez ryby. Dalsze perspektywy rozwoju akwakultury, a równocześnie zachowanie dzikich populacji ryb, zależą od ograniczenia połowów i pełnego uniezależnienia produkcji pasz dla ryb od zasobów morskich.

Obecna skala rybołówstwa grozi załamaniem populacji dzikich ryb, a produkcja akwakultury jest niewystarczająca do zaspokojenia potrzeb żywieniowych rosnącej populacji ludzi. Grozi to w skali najbliższych lat znaczącym spadkiem podaży ryb. Rozwiązaniem jest dalszy rozwój akwakultury w sposób zrównoważony – niezależny połowów ryb na potrzeby paszowe. Dlatego konieczne jest opracowanie alternatywnych źródeł białka i tłuszczu wśród których za jedno z najbardziej perspektywicznych uważa się białko i tłuszcz z owadów, w tym produkty z Hermetia illucens.

Mateusz Rawski

Powiązane artykuły

wpis radnego słowika nie spodobał się mieszkańcom.
AktualnościBiznes i inwestycjePolityka

Wpis radnego Słowika nie spodobał się mieszkańcom. W tle odbetonowywanie placu Grunwaldzkiego

Fakt powolnego odbetonowywania placu Grunwaldzkiego jak najbardziej cieszy. Jednak poświęcony temu wpis...

trwa budowa drogi w miejscowości moczyły
Biznes i inwestycjeAktualnościW regionie

Powstaje blisko 800 metrów nowej drogi

Trwa budowa drogi w miejscowości Moczyły. To cenione miejsce przez wielu szczecinian,...

zakupy świąteczne - promocje
AktualnościBiznes i inwestycje

Kup teraz, zapłać później? UOKiK startuje z kampanią „Sprawdź, czy Cię stać!”

Świąteczne zakupowe szaleństwo ruszyło pełną parą. Prezes UOKiK regularnie apeluje do konsumentów,...

AktualnościBiznes i inwestycjeNieruchomości 

PZFD mówi TAK dla rozwoju budownictwa społecznego

Branża deweloperska odpowiada za 98 proc. mieszkań w budynkach wielorodzinnych. Nie jest...