Ubiegłoroczne finały Wilków obejrzało wiele dzieci, które wychowują się w domach dziecka, czy też w trudnych warunkach, określanych jako „wykluczenie społeczne”. W tym roku jest podobnie.
Na trybunach zasiadają wierni kibice, są też fani basketu, którzy w sezonie zasadniczym rzadko bywali na Netto Arenie, ale rundę play-off chcą oglądać już na żywo. Wśród kibiców jest też młodzież z opiekunami, dziś w Netto Arenie pojawią się wychowankowie rodzinnych domów dziecka.
– Nasz klub zawsze myśli o tym, aby pomagać. Zawodnicy też często angażują się w akcje charytatywne. Pomoc potrzebującym jest wpisana w nasze klubowe DNA – mówi Przemek Sierakowski, media menager Wilków Morskich.
Pula biletów regularnie trafia do osób, które na co dzień z różnych względów rzadko bywają na meczach koszykówki. W ubiegłorocznych finałach z kibicami na trybunach bawiła się młodzież z Choszczna, w ten sposób klub pomagał w walce z wykluczeniem społecznych dzieci z małych miejscowości, oddalonych od Szczecina.
– Kibicowały też dzieci ze szczecińskich domów dziecka, dla nich obejrzenie finału na żywo było niesamowitym przeżyciem – mówi Maciej Homis, rzecznik prasowy miasta ds. pomocy społecznej. – Współpraca z klubem w tym zakresie dobrze się układa, dzisiaj mecz finałowy z Treflem Sopot obejrzy kolejna grupa wychowanków z rodzinnych domów dziecka. I zapewne dobrych emocji również nie zabraknie, przy czym wierzymy wszyscy wygraną Wilków, to przybliży naszą drużynę do obrony mistrzowskiego tytułu – dodaje.
Klub w ostatnim czasie popracował również z Fundacją Pełną Ciepła, która ufundowała m.in. stypendium dla młodzieży, która pomaga w zakresie obsługi social mediów. Z kolei klub realizował z Fundacją wspólny projekt w zakresie realizacji filmu dokumentalnego, by kształcić młodzież w zakresie sztuki filmowej.
Początek dzisiejszego, czwartego meczu finału już o 20:00 w Netto Arenie.