W ostatnich dniach cała Polska żyje kryzysem powodziowym, który dotknął regiony nadodrzańskie. Wojewoda Zachodniopomorski wydał zakaz lotów nad obszarem dotkniętym kataklizmem, mający na celu ułatwienie działań ratowniczych oraz ochronę mieszkańców i służb przed niepotrzebnym zagrożeniem. Mimo to, wbrew decyzji służb, doszło do złamania tego zakazu? Powodem jest promocja marszałka województwa.
Lot dronem mogłyby być zasadny, gdyby chodziło o konieczne inspekcje terenowe w krytycznym momencie. Jednak, jak się okazuje, nie chodziło tylko o kontrolę sytuacji, ale o nagrania promocyjne, które później miały zostać opublikowane w mediach społecznościowych.
Dziś na profilu facebookowym marszałka Geblewicza pojawiły się fotografie z podobizną marszałka, który ogłasza:
– Z radością informuję, że zakończył się pierwszy etap zamkowej inwestycji. Południowy i wschodni taras Zamku Książąt Pomorskich w Szczecinie zostały otwarte!
Sęk w tym, że na zdjęciach widać operatora drona, tymczasem obowiązuje kategoryczny zakaz lotów nad Odrą oraz w jej okolicy. Ten zakaz z premedytacją został złamany? Łamanie regulacji wprowadzonych w sytuacji kryzysowej jest naruszeniem zasad bezpieczeństwa. Loty nad terenami powodziowymi mogą utrudniać akcje ratunkowe, a także stanowią niepotrzebne ryzyko w obliczu nieprzewidywalnych warunków atmosferycznych.
Zapytaliśmy Marszałka Geblewicza o ewentualne naruszenie zakazu w komentarzu pod facebookowym postem, nasz komentarz nie doczekał się odpowiedzi. Szkoda.
Zdaniem internautów, którzy zasygnalizowali naszej redakcji skandaliczne naruszenie zakazu lotów dronami, owe lekceważenie zakazu, który ma na celu ochronę zdrowia i życia ludzi, jest nie do przyjęcia i powinno zostać surowo ukarane przez policję.
Po naszej publikacji skontaktował się z nami wykonawca usługi, który realizował zlecenie dla Urzędu Marszałkowskiego, okazuje się, że nie doszło tu do żadnego naruszenia prawa. Operator droga otrzymał zgodę od operatora strefy na lot i obyło się to w taki sposób, by nie stwarzać żadnego zagrożenia.