Mieszkają w pobliżu autostrady i mówią, że tak żyć się nie da, bo hałas czasami jest nie do wytrzymania. Czy na osiedlu Bukowym powinny stanąć ekrany dźwiękochłonne? Mieszkańcy zgłosili się do miejskiego radnego . Radny temat przedstawia prezydentowi.
To dla wielu wysoka cena za ciszę, bo ekrany akustyczne uroku nie dodają, wręcz według niektórych szpecą krajobraz i ograniczają widoczność, ale czasami to jedyna szansa na życie bez hałasu .
Taki problem mają mieszkańcy osiedla Bukowego.
– W czasie kampanii, gdy byłem na Akwarelowej, mieszkańcy zgłaszali problemy z hałasem, który generują samochody na autostradzie A6. Niektóre balkony są oddalone od drogi jedyne o niecałe 100 metrów – piszę na swoim profilu na Facebooku Wojciech Dorżynkiewicz, miejski radny Koalicji Obywatelskiej.
Chodzi o poziom hałasu. Ten powyżej 80 decybeli jest szkodliwy dla zdrowia. Także unijna dyrektywa określa jakie są dozwolone normy. Dlatego zgodnie z nią ekrany dźwiękoszczelne muszą stanać tam, gdzie hałas jest na poziomie 65 decybeli w dzień i 55 w nocy.
Radny Dorżynkiewicz sprawę przedstawił prezydentowi miasta.
– Poprosiłem prezydenta Krzystka o wsparcie i pomoc, aby Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zamontowała na tym odcinku panele dźwiękoszczelne. W Niemczech czesto możemy zobaczyć na autostradach ograniczenia prędkości i pod nimi tabliczkę „22-6 Larmschutz”. Oznacza ona „ochrona przed hałasem od 22:00 do 6:00 (…) może takie ograniczenia powinny również obowiązywać w Polsce? (…) – pisze na facebooku radny.
Czy na osiedlu Bukowym staną ekrany? O tym zdecyduje GDDKiA.