Home Aktualności „Crazy for You” na deskach Opery na Zamku. Uważany jest za jeden z trudniejszych do wystawienia
AktualnościKultura

„Crazy for You” na deskach Opery na Zamku. Uważany jest za jeden z trudniejszych do wystawienia

56
Foto: M. Grotowski

„Crazy for You” jest uważany za jeden z trudniejszych do wystawienia musicali. Wynika to z jego skomplikowanej choreografii, dynamicznych scen tanecznych oraz dużych wymagań wokalnych i aktorskich, które stawiane są przed obsadą. Musical łączy elementy klasycznego amerykańskiego stylu Broadwayu z wymagającymi technikami scenicznymi. Wymaga precyzyjnej synchronizacji orkiestry, choreografów oraz zespołu technicznego, co stanowi wyzwanie dla każdej produkcji. W najbliższy weekend będzie można go obejrzeć na deskach Opery na Zamku w Szczecinie.

 

„Crazy for You” – uznawany za jeden z trudniejszych do wystawienia musicali – to opowieść o chłopaku, który rzuca Nowy Jork, perspektywę zrobienia szybkiej, ale nudnej kariery, bogatą matkę, i jedzie aż do Nevady, do zapomnianego miasteczka. Jedzie za ukochaną, ale marzy też o stworzeniu na pustyni teatru – dosłownie z niczego. Chce grać, chce śpiewać. Ma do dyspozycji paru znudzonych, choć wesołych kowbojów, dziewczyny z podupadającej rewii i… marzenia.

„Crazy for You” to spektakl przygotowany na 60-lecie powstania teatru muzycznego w Szczecinie, którego historia to swoista paralela do historii przedstawionej w „Crazy for You” i tym samym powrót do korzeni Opery na Zamku, która także „tworzyła się oddolnie”, dzięki pracy zapaleńców. Musical Gershwinów to ponadczasowy hit nawiązujący do radosnych, roztańczonych, beztroskich lat przedwojennego Broadwayu. Jest tu i genialna muzyka, jest taniec, jest śpiew, jest step, jest zabawa. Niebywale energetyczny, radosny spektakl gromadzący za każdym razem pełną widownię został przygotowany przez legendarnych już realizatorów tego gatunku: wyreżyserował go Jerzy Jan Połoński, za choreografię odpowiada Jarosław Staniek, za scenografię – Mariusz Napierała, a za step, wywodzący się z kultury amerykańskiej – Maciej Glaza. Niezwykle barwne kostiumy przygotowała Agata Uchman, która połączyła lata 20., pop-art z komiksem, z geometrycznością. O tym, z jaką pieczołowitością każdy z realizatorów podszedł do pracy przy „Crazy for You” świadczy choćby fakt, że każdy strój został narysowany i skopiowany na materiał. Orkiestrę prowadzi brawurowo dyrektor artystyczny Opery na Zamku Jerzy Wołosiuk.

 

Współpraca z najlepszymi w Polsce specjalistami w dziedzinie musicalu zaowocowała znakomicie zatańczonym, doskonale zaśpiewanym, bogatym scenograficznie i pełnym ciekawych i nietuzinkowych pomysłów choreograficznych tańcem. Pierwsza część musicalu dzieje się w Nowym Yorku. Tu scenografia, kostiumy przypominają klasykę amerykańskiego komiksu z pierwszej połowy XX wieku. Graficzne formy są wzbogacone świetlnymi efektami, nie odbiegającymi jakościowo od tych widzianych na najlepszych scenach musicalowych. W drugiej części, kiedy widz przenosi się do Nevady, scenografia zmienia się w westernową. „Crazy for You” jest rzadko wystawianym w Polsce musicalem, gdyż nawet zdaniem samych realizatorów jest trudny, niełatwe jest połączenie w spójną całość na stosunkowo niewielkiej scenie pracy solistów, tancerzy, chóru i orkiestry. Ponadto soliści musieli nauczyć się doskonale tańczyć, tancerze – grać trudne role aktorskie. W spektaklu grają aktorzy z całej Polski, wyłonieni w drodze castingu. Artyści prezentują perfekcyjny warsztat wokalno-taneczny. Różne techniki taneczne (od stepu przez kankan po balet), dynamiczne zmiany miejsc (pomysłowe wykorzystanie sceny obrotowej i pracy 41 sztankietów) są niebywałym wyzwaniem dla teatru. Jest to zatem jedna z trudniejszych inscenizacji Opery na Zamku w Szczecinie.

To nagradzany spektakl

Spektakl otrzymał nagrodę publiczności „Bursztynowy Pierścień 2017” w kategorii „spektakl roku” oraz XII Teatralne Nagrody Muzyczne im. Jana Kiepury za najlepsze kostiumy dla Agaty Uchman i Macieja Glazy dla najlepszego tancerza w pozostałych formach tanecznych za układy stepu.

– Opera na Zamku została zaprojektowana jako teatr muzyczny, ma takie korzenie. Jako dyrektor artystyczny, który ma za zadanie myśleć o przyszłości teatru, również myślę o jego przeszłości. «Crazy for You» jest spektaklem, który, oprócz tego, że nosi wszystkie cechy teatru broadwayowskiego, ma też w sobie dużo szlachetności ze złotych lat musicalu – mówi Jerzy Wołosiuk, dyr. artystyczny Opery na Zamku w Szczecinie i kierownik muzyczny spektaklu. – Można powiedzieć, że jest spektaklem totalnym. Ma wielkiego ducha tradycji muzycznej, wywodzącej się wprost z muzyki klasycznej. Bo Gershwin całe życie chciał być kompozytorem klasycznym. Gdy napisał «Amerykanina w Paryżu», «Błękitną rapsodię», to uważał to za muzykę klasyczną, nie za muzykę rozrywkową. My wystawiamy «Crazy for You», bo teatr jest w naszym DNA. To, co mnie ujmuje w tej muzyce i w tej sztuce scenicznej, to właśnie to, że jest to muzyka rozrywkowa, ale z pierwiastkiem muzyki klasycznej. (…) Marzę o tym, by ludzie wyszli z teatru z bolącymi ze śmiechu brzuchami. Uśmiechnięci! To bardzo istotne. Wiadomo, że teatr operowy to często tematy ciężkie, wielka opera, tragedie i czasem jest ten dystans pomiędzy tym co dzieje się na scenie, a widownią. Chciałbym, żeby «Crazy for You» złamało ten dystans, żeby widz był w stu procentach wciągnięty w tę historię i nie bał się reagować. To jest ważne. Bo widzowie w teatrze operowym często nie wiedzą na przykład, czy wypada się zaśmiać, gdy jest coś śmiesznego na scenie. Tu mam nadzieję, że wszelkie bariery będą przełamane, co później zachęci naszych widzów do przychodzenia na inne spektakle i na reagowanie dokładnie w taki sam sposób. Bo ważne jest, by sztuka sceniczna, operowa, operetkowa, musicalowa była sztuką żywą. Żeby widz angażował się w nią emocjonalnie”.

 

 

Jerzy Jan Połoński, reżyser spektaklu twierdzi, że trzeba być marzycielem, żeby zmieniać świat.

– Bobby ma wszystko, ma bogatą matkę, może korzystać z życia i mówi: ja nie chcę tych pieniędzy, ja chcę grać i śpiewać. Jedzie do Nevady i mówi: mam gdzieś, co myśli moja mama, zakochałem się i będę robił teatr, żeby pomóc tej dziewczynie, którą kocham. Marzenia są po to, żeby je realizować. Trzeba iść za głosem serca, czy dotyczy to miłości, czy sztuki – kieruj się swoim sercem. To jest moim zdaniem przesłanie »Crazy for You«. Kochajmy marzycieli”.

Odtwórczyni roli Irene Roth, narzeczonej Bobby’ego, Ewa Olszewska tak zapowiada szczeciński spektakl:

– Młody chłopak z Nowego Jorku, Bobby Child, syn bogatej mamusi, który ponad wszystko kocha taniec, muzykę i śpiew, jedzie do Nevady, żeby przejąć nieruchomość, jaką jest zrujnowany teatr w miasteczku Deadrock na Dzikim Zachodzie. Tam poznaje prostą dziewczynę, Polly Baker, córkę byłego dyrektora upadłego teatru i…. dzieje się to, co zadziać się musi. (uśmiech) Brzmi nieco banalnie, ale pełnokrwiste postaci, energetyczne układy choreograficzne, dowcip, śpiew, taniec i step wszystko rekompensują. (…) Irene Roth jest postacią bardzo komiczną i pełnokrwistą, a że Bobby ją porzuca?…. Też bym porzuciła taką babę, która kocha pieniądze, siebie i wrzeszczy z nieskrywaną przyjemnością na wszystkich dookoła! (śmiech) Ileż można z czymś takim wytrzymać?! Ten biedny Bobby powinien pójść żywcem do nieba za to, że w ogóle z nią był. I ani trochę nie dziwię się jego matce, że pała do Irene czystą nienawiścią – gdybym miała mieć taką synową, też bym pałała.

„Crazy for You” będzie ożna oglądac przez najbliższy weekend: 27 września (piątek), godz. 19.00; 28 września (sobota), godz. 19.00 oraz 29 września (niedziela), godz. 18.00.

Powiązane artykuły

AktualnościSport

Pogrom. Takiego wyniku nikt się nie spodziewał

Na wyjeździe jeszcze nigdy z nimi nie wygrali, dziś wychodząc na boisko,...

AktualnościHistoria

Odnowili głaz upamiętniający słynnego poetę

„Odnowiliśmy głaz upamiętniający Friedricha Schillera, ustawiony w 1905 roku, w setną rocznicę...

Aktualności

Żołnierze ze szczecińskiej „Dwunastki” strzelają nad morzem

Żołnierze ze szczecińskiej „Dwunastki” regularnie zamieniają jednostkę na koszary i poligony nie...

Aktualności

Tak źle, jak jest teraz, nie było nawet w 1946 roku

Szczecin, podobnie jak cała Polska, starzeje się  i dramatycznie wyludnia – tak...