By realnie myśleć o wyjściu z grupy Ligi Mistrzów FIBA, ten mecz musieli wygrać. Ale nawet najbardziej zagorzali fani szczecińskiego basketu nie przypuszczali, że Wilki Morskie rozniosą na parkiecie Netto Areny faworyzowanego MHP Riesen Ludwigsburg.
Grecy są poza zasięgiem, pozostałe trzy drużyny do ostatniej serii spotkań będą musiały się bić o awans. W najlepszej sytuacji są dziś Wilki Morskie, które wczoraj pokonały MHP Riesen Ludwigsburg aż 80:60. Nawet porażka w ostatnim meczu z Włoskim Banco di Sardegna Sassari nie musi oznaczać braku awansu, ważny będzie ewentualny rozmiar porażki i to, czy AEK Ateny wygra z MHP Riesen Ludwigsburg.
Ale po kolei…
Wczorajszy mecz przeciwko utytułowanemu MHP Riesen Ludwigsburg zapowiadał się wyjątkowo emocjonująco. Obie drużyny miały świadomość, że wygrana przybliży ich do upragnionego awansu. Lepiej spotkanie zaczęła nasza drużyna, szybko objęła prowadzenie 6:0, a potem przewaga urosła nawet do 12 punktów. Świetna gra w defensywie sprawiała rywalom nie lada problemy, wynik 42:26 do przerwy był mimo wszystko sporą niespodzianką. Faworyci kompletnie nie radzili sobie w ataku, a King regularnie to wykorzystywał.
Po zmianie stron przyszedł chwilowy kryzys. Koszykarze MHP Riesen Ludwigsburg zaczęli odrabiać straty, wynikało to z dość dużej niefrasobliwości pod koszami ze strony naszej drużyny. Trzecią kwartę goście wygrali 17:11.
W ostatniej odsłonie pojedynku udało się poskromić nerwy, King grał konsekwentnie i powrócił do swojej dobrej skuteczności. Tę część meczu Wilki zwyciężyły 27:17 i cały mecz aż 80:60.
Zwycięstwo pozwoliło awansować Wilkom Morskim na drugie miejsce w tabeli, nasza drużyna ma też bardzo korzystny bilans tzw. małych punktów, co zbliża szczecinian do awansu do kolejnej fazy rozgrywek Ligi Mistrzów FIBA.
Punkty dla Kinga zdobywali: Mazurczak 19, Udeze 18, Cuthbertson 10 (do tego zanotował 10 zbiórek), Nowakowski 8, Żołnierewicz 6, Borowski 6, Matczak 6, Meier 5, Woodson 2.