Świetny mecz Tony`ego Meiera, udany debiut Michale Kysera i ważna wygrana w Lublinie. Wilki zwyciężyły w dreszczowcu i umocniły się w czołówce tabeli.
Wilki Morskie dobrze rozpoczęły potyczkę ze Startem Lublin, objęły prowadzenie i utrzymywały kilkupunktowe prowadzenie. Morris Udeze i Avery Woodson punktowali w ważnych dla naszej drużyny momentach, po 10 minutach gry było 15:23. Na zakończenie 2 kwarty było 39:45.
W trzeciej kwarcie ekipa trenera Arkadiusza Miłoszewskiego miała już 11 punktów przewagi po trójce Tony’ego Meiera, ale gospodarze odpowiedzieli mocną serią 11:0! I po rzucie Liama O’Reilly’ego był remis, chwilę później trafił Tomislav Gabrić i lublinianie objęli prowadzenie.
Wilki grały konsekwentnie i wykorzystały każdą słabość gospodarzy. Punktował debiutujący w szczecińskich barwach Michale Kyser i oraz Tony Meier, a Wilki ponownie objęły prowadzenie. Po 30 minutach było 65:70. Gospodarze próbowali odwrócić losy pojedynku, doprowadzili do remisu, ale w końcówce meczu doświadczenie i zimna krew Mistrzów Polski wzięły górę. Na około 40 sekund przed końcem był remis. Później ważną akcję wykończył Mazurczak. Kluczową dla losów meczu była akcja na 4 sekundy przed końcem potyczki: przy dwupunktowej stracie lublinianie mieli idealną sytuacją do wyrównania, a wtedy debiutant, Michale Kyser, popisał się fantastycznym blokiem i rozwiał wszelkie nadzieje gospodarzy.
Ostatecznie King zwyciężył 98:93! Najlepszym zawodnikiem gości był Tony Meier z 27 punktami i 2 zbiórkami. Michale Kyser rzucił 17 punktów.