Radni PiS-u uważają, że jeden z projektów, złożony przez wiceprezydenta Marcina Biskupskiego, kiedy ten był jeszcze radnym, łamie regulamin i został „przepchnięty” przez rządzącą koalicję. Chodzi o rewitalizację placu na Dąbiu.
Według radnych Prawa i Sprawiedliwości projekt dotyczący Prawobrzeża, a dokładnie Dąbia, jest niezgodny z regulaminem Szczecińskiego Budżetu Obywatelskiego, bo ma być realizowany na terenie prywatnym, czyli nie należącym bezpośrednio do miasta. Radni powołują się na uchwały Rady Miasta z poprzednich lat i tłumaczą, że taka inwestycja nie leży w interesie mieszkańców a chodzi o uatrakcyjnienie prywatnych terenów za miejskie pieniądze.
Chodzi o projekt złożony przez wiceprezydenta Marcina Biskupskiego.
Szczeciński Budżet Obywatelski poligonem polityków i klęską społeczników
– Urząd Miasta odrzucił ten projekt, dał opinię negatywną temu projektowi. Rada ds Budżetu Obywatelskiego również dała opinię negatywną, bo było 5 głosów przeciwko temu budżetowi i żaden się nie wstrzymał, żaden nie był za tym projektem. Natomiast komisja odwoławcza, która składa się z radnych Koalicji Obywatelskiej: pana radnego Gierygi, pani radnej Rogaczewskiej, pana radnego Jerzyka i naszego kolegi Dariusza Smolińskiego, który akurat nie uczestniczył w tym posiedzeniu, przepchnęła czy dopchnęła politycznie kolanem projekt prezydenta Biskupskiego, tylko i wyłącznie chyba po to, żeby Pan prezydent mógł się dalej promować, może już nie jako radny, ale jako prezydent, jako polityk. I to pokazuje, że to prawo, tak jak idzie od góry, jest rozumiane tak jak Platforma Obywatelska chce je rozumieć. Pokazuje to pewną arogancję władzy polityków Koalicji Obywatelskiej – mówi radny PiS, Krzysztof Romianowski.
Radni PiS zarzucają kolegom z Koalicji Obywatelskiej, że ci wykorzystują SBO do celów promocji polityków i własnej partii łamiąc regulamin, który sami uchwalili. Podczas dzisiejszej konferencji prasowej wezwali wiceprezydenta do usunięcia swojego projektu z SBO.
– To co sie dzieje zniechęci mieszkańców Szczecina do chodzenia i głosowania, a w tym jest najważniejsza ta samorządność, ten zryw mieszkańców, którzy wskazują podczas głosowania na projekt, który uważają za najbardziej stosowny dla swojej lokalnej społeczności na poziomie rad osiedla, na poziomie dzielnic. Mamy tutaj do czynienia z tłumaczeniem się pana prezydenta Marcina Biskupskiego, że to był projekt złożony jeszcze jak był radnym, teraz jest zastępcą, no nie wiedział że będzie zastępcą, nie wiedział jaki wynik będzie w tych wyborach samorządowych (…) teraz pan prezydent na swoich portalach społecznościowych zachęca na głosowanie na konkretnie swój projekt. Projekt, który został odrzucony przez zespół, który to weryfikuje. Według mnie jest to rzeczą karygodną – mówi Marcin Pawlicki, radny PiS.
Na projekty w Szczecińskim Budżecie Obywatelskim można głosować do 16 października.
Lipa na znak protestu. Wymowny, antypolityczny projekt w Szczecińskim Budżecie Obywatelskim