Home Felietony  Pizza staropolska
Felietony 

Pizza staropolska

325

Włosi są przerażeni i biją na alarm na całym świecie! Bo im wszyscy pizzę popsuli! Włoski związek rolników i producentów żywności przeprowadzili sondaż wśród mieszkańców Italii na temat z czym się spotkali na pizzy spożywając ją na całym świecie. I wyniki wprawiły Włochów w osłupienie i przerażenie. Powiało grozą. Jak stwierdzili związkowcy klasyczna włoska pizza z sosem pomidorowym i mozzarellą jest nagminnie i bezczelnie profanowana przez dodawanie do niej zdumiewających i zadziwiających dodatków m.in. oczywiście  ananasów (o Santa Madonna!), czy też mięsa kangura, zebry, węży, świerszcze, kurczak tandoori w jogurcie oraz konopie. Głosy oburzenia są powszechne. Ale „silencio”, koledzy Italiańcy! Kto z Was jest bez grzechu niech pierwszy rzuci pizzą! Wam też można zakłuć w oczy plackiem z przedziwnymi dodatkami, wcale tacy święci nie jesteście! W trakcie tegorocznych wakacji na Sycylii na własne oczy widziałem pizzę z parówkami, frytkami i ziemniakami. No i co Italiańcy, co z Wami jest? Bo aż się chce głośno zakrzyczeć: O mamma mia! Ale mimo wszystko trochę racji jednak mają. Wystarczy spojrzeć w oferty np. szczecińskich pizzerii. Jakie tam wynalazki czasami można znaleźć! Pizzę z kebabem, jajkiem, kiszonymi ogórkami, filetem z polędwicy, kabanosami, grillowanym kurczakiem, makaronem spaghetti, fetą, szpinakiem, małżami, krewetkami, ogórkiem konserwowym, łososiem wędzonym, wieprzowina, ogórkiem zwykłym, chrzanem, suszonymi śliwkami, serem wędzonym, polędwica wieprzową, szparagami, jabłkiem, szczypiorkiem, gruszka, orzeszkami arachidowymi, jajkiem sadzonym, orzechami włoskimi, karkówką, burakami, serem kozim, prażonym słonecznikiem, mortadela, twarogiem. Jednym słowem – wszystkim. Po prostu tym, co się nadaje do jedzenia. Ale to tylko składniki znalezione w kilku lokalnych pizzeriach. Robiąc szerszą kwerendę pewnie można byłoby odkryć jeszcze niejedno dziwo.

Do listy wielu grzechów i zbrodni odchodzącej władzy można także zaliczyć chyba brak wprowadzenia na rynek polskiej odmiany pizzy na bazie starosłowiańskiego podpłomyka i z typowo polskimi dodatkami. A tacy byli patrioci, narodowcy, z Ojczyzną ciągle na ustach! A zapomnieli, że można było stworzyć własny placek i tym podbijać Europę oraz świat. Wszak pisał poeta: „niechaj narodowie wżdy, postronni znają, że Polscy smakosze, własną pizzę mają!”. Pewne próby już były czynione. Przed laty w Szczecinie, w jednej z budek gastronomicznych w centrum miasta serwowano „pizzę staropolską”. Nie pamiętam już składników, ale społeczeństwo chętnie ja kupowało, konsumowało, chwaliło sobie.  Pójdźmy więc tą drogą! Stwórzmy  np. prawdziwą polską pizzę Wiejską. Powinna się składać na pewno nie z jakiejś tam szynki czy innych frykasów. Kto kiedyś na wsi widział coś takiego?! Może raz do roku, na Wigilię. Ale na co dzień bida aż piszczała! Placek powinien oddawać tę sytuację i składać się m.in. z lebiody, pokrzywy, mlecza, ziemniaków, marchewki, pietruszki, brukwi. Górska – to z kolei oscypki, grule, bryndza, bundz, z sosem z kwaśnicy a całość krojona ciupagą i popijana żentycą. Rybacka – ze wszystkim co można złowić w Bałtyku i wyciągnąć z sieci – wiadomo m.in śledź, flądra, dorsz, meduzy, sinice, śmieci wyrzucane w morskie odmęty. Całość okraszone sosem z ropy naftowej. Wędkarska – to, co znajdziemy w polskich rzekach i jeziorach, czyli ryby wszelakie, ale i np. raki. Placek serwowany z sosem stworzonym na bazie zatrutej wody z Odry. Patriotyczna – połowa placka w twarogu a połowa w pomidorach. Kresowa – z kutii, zeppelinów i może z płatkami kindziuka. To tylko kilka propozycji. Resztę pozostawiam pomysłowości i kreatywności naszych rodzimych smakoszy. I czekam na festiwal podniebienia rozkoszy.

Podobno na wieści z Italii żywo zareagowały skupiska włoskiej społeczności na całym świecie, a zwłaszcza w USA. Nie wiadomo jeszcze jakie kroki podejmie mafia, ale środowisko filmowe już przygotowuje kilka produkcji, głównie horrorów np. „Pizza śmierci”, „Atak zabójczej capriciosy”, „Mordercze dodatki”, „Calzone – trujący pieróg” oraz „O jedną pizzę za daleko”.

 

Powiązane artykuły

teatr w szczecinie
Felietony 

Niezły teatr

Jak podnieść niektórym osobnikom ciśnienie? Np. pomysłem lokalizacji nowej siedziby dla Teatru...

AktualnościFelietony 

Czy instytucje publiczne podczas inwestycji są odważne?

Fajnych, pomysłowych i oryginalnych rozwiązań w przestrzeni miejskiej często szukamy w odległych...

Felietony 

Inwestycja, która miała być wygraną Szczecina, stała się porażką miasta

Stadion Miejski w Szczecinie, po przebudowie dumnie noszący imię Floriana Krygiera, miał...

alkoholizm - picie alkoholu
Felietony 

Kto najwięcej pije?

Podobno przed wejściem do muzeum CIA jest taki napis: „nic nie jest...