Ministerstwo klimatu i środowiska wystąpi w trybie pilnym o informacje dotyczące wniosku o podwyższenie emisji, który został złożony przez władze rafinerii w Schwedt (PCK). Co to oznacza dla polskich planów stworzenia parku narodowego na Międzyodrzu?
Urzędnicy polskiego resortu klimatu badają, czy wniosek rafinerii PCK jest zgodny z prawem niemieckim i czy w ramach procedury rozstrzygnięcia wniosku jest możliwe przeprowadzenie transgranicznej oceny oddziaływania na środowisko.
— Mając na uwadze zainteresowanie opinii publicznej i doniesienia, które docierają do Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, GDOŚ wystąpi w tej kwestii w trybie pilnym z zapytaniem do Punktu Kontaktowego ds. Konwencji z Espoo RFN. Ewentualne dalsze kroki będą uzależnione od informacji udzielonych przez stronę niemiecką – odpowiedziało Ministerstwo Klimatu i Środowiska na pytania Aleksandry Fedorskiej z redakcji portalu Biznesalert.pl.
Przypomnijmy, że władze niemieckiej rafinerii, położonej 10 kilometrów od granicy z Polską, wnioskują do niemieckiego urzędu ds. ochrony środowiska o udzielenie specpozwolenia na podwyższenie emisji dwutlenku siarki. Ostatnie z nich straciło moc prawną wraz z końcem 2023 roku.
Taki stan rzeczy niepokoi wójta gminy Widuchowa Pawła Wróbla, który bije na alarm u Adama Rudawskiego i apeluje o włączenie gminy jako strony do wszelkich postępowań. We wniosku przesłanym wojewodzie zachodniopomorskiemu czytamy:
– Z artykułu „Niemiecka rafineria przy polskiej granicy chce pozwolenia na emisję szkodliwych gazów”, opublikowanym na portalu niezalezna.pl wynika, iż rafineria PCK Raffinerie GmbH w Schwedt prowadzi obecnie działalność bez ważnego pozwolenia emisyjnego, a także wystąpiła z wnioskiem o zwiększenie limitów emisji szkodliwych gazów, w tym dwutlenku siarki. Mając na względzie przede wszystkim bezpieczeństwo mieszkańców gminy Widuchowa związane z niekontrolowanym rozprzestrzenianiem się zanieczyszczeń do środowiska, w tym powietrza, wnioskuję o włączenie Gminy Widuchowa na prawach strony do wszelkich postępowań toczących się w sprawie rafinerii w Schwedt.
Wójt Widuchowej argumentuje to bliskim położeniem gminy względem rafinerii i możliwością narażenia mieszkańców na zanieczyszczenia emitowane po niemieckiej stronie granicy.
– Gmina Widuchowa położona jest w prostej linii o kilka kilometrów od rafinerii i jej mieszkańcy będą szczególnie narażeni na zanieczyszczenia powietrza. Mając pełną świadomość, że zdecydowana większość wiatrów wieje z zachodu, sprawa wydaje się niezwykle niepokojąca – czytamy w oświadczeniu Pawła Wróbla, opublikowanym w mediach społecznościowych – Dwutlenek siarki to bardzo niebezpieczny gaz, który w dużych ilościach może doprowadzić do zanieczyszczenia powietrza i powodować podrażnienie dróg oddechowych. Jest szkodliwy dla ludzi, zwierząt i roślin. Może także powodować zjawisko tzw. „kwaśnych deszczy” – dodaje Wróbel
Tymczasem po polskiej stronie Odry mocno lobbowana jest idea utworzenie Parku Narodowego Dolnej Odry, jest jednym z priorytetów nowego kierownictwa ministerstwa klimatu i środowiska. Spotkała się ona z entuzjastyczną reakcją włodarzy gmin Widuchowa, Gryfino, Kołbaskowa oraz Szczecina. Warto wspomnieć, że pierwsze starania o nadanie Międzyodrzu statusu parku narodowego miały miejsce już w 1992 roku – wtedy zakończyły się jedynie utworzeniem parku krajobrazowego.
Największą korzyścią z podniesienia rangi tego rejonu będzie zachowanie terenów bogatych w wiele torfowisk, podmokłych łąk, kanałów, rozlewisk, jezior, oraz licznych gatunków roślin i zwierząt. Pozwoli to na rozwój turystyki i poprawę sytuacji gospodarczej okolicznych mieszkańców, a także polepszenie ochrony okolicznych miejscowości przed powodziami i suszami.