Temat kamer w LO nr 2 w Szczecinie skomentowała dyrektorka szkoły Jolanta Jastrzębska. Z jej wypowiedzi wynika, że problem wandalizmu był na tyle duży, że kamery nie znikną z toalet. Zapytaliśmy o tę sprawę radcę prawnego, Kamila Szymczewskiego. Według niego uczniowie mają prawo do ochrony wizerunku, a kamery są nieadekwatnym środkiem rozwiązania problemów w szkole.
Po kilku dniach burzy medialnej, jaka rozpętała się na wieść o zamontowaniu kamer w LO nr 2 w Szczecinie, dyrekcja szkoły zabrała głos. Jako powód umieszczenia monitoringu w toaletach dyrektorka Jolanta Jastrzębska wymienia akty wandalizmu i niewłaściwe zachowanie uczniów, które uniemożliwiały normalne korzystanie. W rozmowie z portalem wSzczecinie.pl mówi, że sytuacja jest dla niej trudna i zaskakująca.
– Muszę dbać o dobro i godność wszystkich uczniów. Najbardziej burzy się o tę sytuację część młodzieży, która korzystała z tego miejsca w sposób niewłaściwy – mówi dyrektor Jolanta Jastrzębska w rozmowie z wSzczecinie.pl. – Dochodziło do regularnej dewastacji mienia, a nawet do organizowania dyskotek w rytm głośnej muzyki. To nie jest miejsce na takie wydarzenia. Mieliśmy sygnały od uczniów, że nie mogą skorzystać z toalety. Długo walczyliśmy, by uporządkować sytuację. Dla mnie ten monitoring jest skuteczniejszy i dlatego młodzież się tego boi
Dyrektorka dodała, że uczniowskie poruszenie w internecie sprawiło jej przykrość.
– Przykro mi, że o niezadowoleniu młodzieży dowiedziałam się z mediów. Uczniowie nagrali film na TikToka, a nie przyszli do mnie na rozmowę. Rozmawialiśmy z samorządem uczniowskim, na lekcjach wychowawczych, próbowaliśmy wszystkich możliwych środków – informuje dyrektor Jastrzębska.
Co ciekawe bardzo podobne pretensje wyrażali sami uczniowie. Według nich to dyrekcja nie porozmawiała z licealistami o planach montażu kamer w toaletach.
– Dyrektorka tłumaczy, że konsultowała się w tej sprawie z Radą Samorządu Uczniowskiego. Rada teraz obrywa, że zgodziła się na kamery. RSU nie otrzymało tej informacji oraz nie zgodziło się na montaż kamer – mówi jedna z zaangażowanych w sprawę licealistek. – Niepoinformowanie uczniów stanowi naruszenie prawa oświatowego.
O temacie zrobiło się głośno, kiedy Dawid Hamera, doradca prezydenta Szczecina ds. młodzieży, poprosił o odniesienie się do sprawy prawnika Marcina Kruszewskiego z kanału Prawo Marcina. Ten jasno stwierdził, że szkoła łamie prawo, a montaż kamer jest zakazany przez Prawo Oświatowe. O zdanie w tej sprawie zapytaliśmy radcę prawnego Kamila Szymczewskiego.
– Jedną z zasad, zawierających się w przepisach RODO, jest zasada zachowania proporcji. Trzeba rozważyć, czy środek jest adekwatny do celu, który chcemy osiągnąć. Rozumiem punkt widzenia szkoły, która chce ograniczyć lub usunąć problem dewastacji czy korzystania z toalet niezgodnie z ich przeznaczeniem. Natomiast powstaje pytanie, czy montaż kamer to była jedyna metoda i czy jest ona adekwatna – mówi radca prawny Kamil Szymczewski.
Ekspert zwraca uwagę, że nie chodzi tylko o to, czy kamera obejmuje swoim zasięgiem kabiny. Toaleta w całości jest miejscem, w którym powinno się szanować prawo do prywatności uczniów. Nawet jeżeli dochodziło do aktów wandalizmu, to kamery i tak są dużą przesadą.
– Jeżeli okazałoby się, że obraz z kamer obejmuje swoim zasięgiem kabiny, to byłby skandal. Wyobrażam sobie jednak sytuacje również poza kabiną, w których osoby korzystające z toalety nadal nie chciałyby być nagrywane – choćby podczas poprawiania makijażu przed lustrem czy innych czynności higienicznych. Ważymy tutaj dwie wartości, czyli prawo uczniów do ochrony wizerunku i swojej godności z dążeniem szkoły do dbałości o mienie. Moim zdaniem kamery i listy toaletowe są w tej sytuacji przesadą i wystarczyłby nadzór nauczycielski – ocenia Kamil Szymczewski.
Swoje zdanie w tej zdanie wypowiedział także przedstawiciel Rady Rodziców LO nr 2 w Szczecinie.
– Jestem dumny, że młodzież reaguje, ale jestem rozczarowany formą reakcji. Zamiast rozmowy uruchomiono medialną kulę śnieżną – mówi dla wSzczecinie.pl Radosław Majcher, przewodniczący Rady Rodziców.
Doradca ds. młodzieży prezydenta Szczecina, Dawid Hamera ocenił jednak, że bez tej kuli śnieżnej nie udałoby się nagłośnić sprawy bezprawnego i gorszącego montażu kamer. Powiedział też, że jedna z nauczycielek nazwała go „cymbałem, który robi sobie popularność”. Hamera pogratulował 191 uczniom, którzy podpisali się pod oficjalną skargą do dyrekcji szkoły.
– Działania całej społeczności Dwójki pokazały, że odwaga cywilna wśród młodych istnieje i ma się dobrze – podsumowuje Hamera.
Szkoła zapowiada, że wolna przestrzeń między framugą toalet a sufitem zostanie wypełniona pleksą w mlecznym kolorze, by wyeliminować wszelkie wątpliwości dotyczące tego, czy obraz kamery będzie obejmował osoby korzystające z kabin. Pytanie brzmi, czy to rozwiązanie będzie kompromisowe i uspokoi uczniów? W kontekście ich wcześniejszych wypowiedzi, jest to pytanie niemal retoryczne.
O źródłach sprawy toalet w Pobożniaku i jej kulisach możecie przeczytać tutaj: