Szybsze i bezpieczniejsze naprawy statków. W szczecińskiej stoczni Pomerania odbył się dziś chrzest nowego doku pływającego. Inwestycja powstała w rekordowo krótkim czasie.
Jednostka liczy sobie 128 metrów długości i 30,5 m szerokości. Będzie można remontować na niej statki o nośności do 5000 DWT.
– Dumnie wznoś się nad taflą wody i czuwaj nad remontem jednostki. Sław imię polskiego polskiego stoczniowca i przynoś chwałę Rzeczypospolitej Polski. Nadaję ci imię NMG 1 – mówiła Joanna Chmielnicka, dyrektorka ekonomiczna grupy Net Marine.
Z inwestycji będą mogły korzystać okręty marynarki wojennej oraz statki handlowe.
– Dok pływający zacumowany przy Nabrzeżu Stoczniowym to imponujący widok. Dla nas to jednak narzędzie pracy. Potencjał, gwarantujący komplementarną usługę okrętów marynarki wojennej oraz statków handlowych w pełnym procesie remontowym. Jest dla nas wszystkich szansą na dynamiczny rozwój branży stoczniowej w Szczecinie i regionie – mówił Przemysław Mańkowski, prezes zarządu Net Marine.
Dok zbudowała firma ASTILLERO Sp. z o.o. Projekt był współfinansowany ze środków Unii Europejskiej.
– W Szczecinie wiele się mówi o różnych stoczniowych inwestycjach. Niektóre zostają tylko szumnymi zapowiedziami, a tu mamy przypadek doskonałej realizacji. Jestem przekonany, że to nie ostatni dok. Niech to będzie wizytówka Szczecina, bo przecież statki będą tu przypływać z całego świata – mówił Piotr Krzystek, prezydent Szczecina.
Taka jednostka nie powstała w Szczecinie od kilku dekad. Budowa nowoczesnego doku o obniżonej masie zajęła raptem 18 miesięcy.