Patrząc pod nogi, jest świetnie. Patrząc do góry… już tak pięknie nie jest. Zrewitalizowana Aleja Wojska Polskiego wciąż budzi kontrowersje. Wielu mieszkańców pyta o to, kiedy wypięknieją też budynki, ponieważ wiele obiektów wymaga pilnej interwencji.
Chodzi przede wszystkim o elewacje nieruchomości przy Alei Wojska Polskiego. Niektóre budynki to odpadający tynk czy uszkodzone ściany. Ale nie to jest największym problemem.
– To, że odpadło trochę tynku, ma swój urok, taki historyczny – komentuje nasza czytelniczka. – Patrzeć za to nie mogę, kiedy widzę sprayem pomazane ściany, drzwi wejściowe do kamienic, czy lokali usługowych. To jest po prostu brzydkie, nikt z tym nic nie robi – dodaje zmartwiona.
Remont elewacji to już o wiele bardziej złożony temat, chociażby ze względu na fakt, że budynki mają różnych właścicieli. Niekiedy to TBS, innym razem spółdzielnia mieszkaniowa, wiele jest też budynków, za które odpowiedzialne są wspólnoty mieszkaniowe.
– Trwają rozmowy w tym zakresie – zdradza Dorota Kowalewska, która pełni funkcję menagera Alei Wojska Polskiego. – Zdajemy sobie sprawę z problemu, natomiast nie da się z dnia na dzień wszędzie odświeżyć elewacje, tym bardziej, że wiąże się to często z bardzo dużymi wydatkami dla właścicieli nieruchomości. Myślę, że z czasem i ten element estetyki Alei będzie się zmieniał – tłumaczy.
Śródmiejskie kamienice nierzadko podlegają specjalnym regulacjom dotyczącym zachowania oryginalnej architektury, a to ma wpływ na koszty inwestycji. Są też przypadki, jak chociażby „witryna” jednego ze sklepów wielkopowierzchniowych, kiedy ewentualna poprawa estetyki to jedynie… kwestia chęci.