Razem zainwestowały w food trucka, zanim stało się to modne. Próbowały z fast foodami, pizzą, ale serca szczecinian skradły domowymi obiadami! Teraz otwierają punkt stacjonarny, a wielu fanów ich gastronomicznych propozycji nie może się już doczekać.
Ich przygoda z gastronomią zaczęła się dawno temu. Jak wspomina Natalia, na początku był food truck.
– Miałyśmy go w czasie, kiedy food trucki nie były jeszcze modne tak, jak teraz. Zaczynałyśmy od fast foodów, próbowałyśmy różnych pomysłów, natomiast hitem stały się domowe obiady.
Zarówno Natalia, jak i jej mama, to skromne osoby i niełatwo im przyjmować słowa pochwały. Natomiast każdy, kto choć raz zjadł w FULL WYPAS, powracał do ich food tracka. Bo okazywało się, że „jedzenie jak u mamy” nie było tu sloganem, ale… jedzeniem jak u mamy.
– Mama gotuje, ma 52 lata i ma w sobie mnóstwo energii, chce to robić i sprawia jej to ogromną przyjemność – uśmiecha się Natalia. – Gotuje wspaniale i te jej smaki zawsze się obronią. Przyznam szczerze, że moje serce się kruszy, kiedy słyszę te wszystkie słowa chwalące moją mamę i to, co gotuje – dodaje.
Dodaje, że praca z mamą daje jej wiele satysfakcji: bo ma obok siebie ukochaną osobę i jednocześnie pyszne jedzenie.
Food truck obu pań cieszył się tak ogromną popularnością, że postanowiły zrobić krok dalej. Jutro, 18 czerwca, równo o godzinie 8:00 otwierają punkt stacjonarny, mała restauracja z domowymi obiadami będzie się mieściła przy ulicy Świerczewskiej 8. W dniu otwarciu kawa i ciasto dla odwiedzających jest gratis.
Śniadaniowo będą czekały świeże bułki i między innymi biała kiełbaska własnej roboty. Z czasem do śniadaniowego menu trafią również słodkości, jak pankejki. Menu obiadowe będzie się zmieniało, ale zawsze, jak zapowiada Natalia, będzie smacznie i wszystko podawane od serca.