Home Kultura Życie w Dolinie Odry. Jedyny taki album z fotografiami przyrody z regionu
KulturaLifestyle

Życie w Dolinie Odry. Jedyny taki album z fotografiami przyrody z regionu

478

W świecie roślin i zwierząt spędzają każdą wolną chwilę po to, by czujnym okiem obiektywu wychwycić cuda malowane przez matkę naturę. Fascynacja dziką przyrodą, a także nieustępliwość w wielogodzinnych poszukiwaniach niezwykłych ujęć przerodziły się w nietuzinkowy projekt. 

Foto Piotr Piznal

 

Zaczęło się całkiem niewinnie od kajakowych wypraw w okolicach Gryfina do miejsc zapomnianych, w których ludzka ręka nie miała okazji zaingerować w naturalne środowisko. Dzięki tym podróżom możliwości do odkrywania dzikich obszarów w nieoczywisty sposób było wiele. Pojawiła się przy tym również potrzeba uwiecznienia tych momentów, uchwycenia wspaniałości natury. Właśnie z tego powodu, z biegiem lat, powstał zbiór wyjątkowych fotografii pn. „Życie w Dolinie Odry”. Fotografii niezwykle autentycznych, na których przyroda zaprezentowana została w swojej pełnej okazałości. Dodatkowo, do zdjęć, Piotr Fisher Rosiński skomponował muzykę, dla której inspirację stanowiły ukazane na fotografiach miejsca. 

 

Foto Piotr Piznal

 

Jedyny taki album pokazujący piękno przyrody dolnego biegu Odry na terenie powiatu gryfińskiego cieszył się pozytywnym odbiorem. Teraz, na horyzoncie majaczy jego kontynuacja. W drugiej odsłonie „Życia w Dolinie Odry” oczy wszystkich odbiorców skierowane będą wyłącznie na Międzyodrze, które ze względu na działania zmierzające do powołania parku narodowego jest obszarem bliskim autorom.  

– Stawiamy tutaj na pokazanie całego Międzyodrza troszeczkę w inny sposób niż każdy go odbiera – zdradza Piotr Piznal, fotograf i współautor albumu. – Międzyodrze jest bardzo zarośnięte, zaniedbane przez wiele lat nicnierobienia na tym terenie. Osoby, które przychodzą na teren Międzyodrza widzą zwykłe krzaki, jakieś komary z kajaka, może trzcinowisko i nic więcej. Na pewno będzie trochę zwierzyny typowej dla Międzyodrza – zimorodki, żurawie. Będzie trochę zdjęć z drona ale też będziemy chcieli pokazać zabytki techniki (są takie budowle jak śluzy, przepompownie) w takim niecodziennym wydaniu – dodaje. 

Skompletowanie odpowiedniej liczby zdjęć było procesem długotrwałym i nierzadko wymagającym niecodziennych działań ze strony fotografów. Bywało i tak, że na łonie natury trzeba było się zameldować jeszcze przed wschodem słońca, by dla zwierząt pozostać  niezauważonym. 

– Poprzednio materiał zbieraliśmy przez prawie pięć lat. W tej chwili, jeżeli chodzi o Międzyodrze, to są dwa, dwa z kawałkiem roku, przy czym teraz mamy dużo większe możliwości techniczne robienia zdjęć. Ze sprzętu amatorskiego, którym fotografowaliśmy wcześniej, udało się – dość sporymi wyrzeczeniami – kupić sprzęt zawodowy i jest zdecydowanie łatwiej. Plus do tego oczywiście więcej czasu w terenie, większe doświadczenie i opcja zaplanowania tego wszystkiego sprawia, że idzie troszeczkę szybciej. Natomiast i tak trzeba mówić o dobrych dwóch latach ciężkiej pracy w terenie. Bardzo często jest tak, że jedziemy w teren i nie przywozimy żadnego zdjęcia – mówi Piotr Piznal. 

Tym razem autorzy idą o krok dalej. Dźwięki melodii to nie jedyny dodatek do albumu. Niektóre zdjęcia, głównie ptaków, okraszone zostaną ciekawymi historiami spisanymi przez ornitologa Łukasza Ławickiego. 

Foto Piotr Piznal

 

Pierwsza część „Życia w Dolinie Odry” ukazała się dzięki środkom zgromadzonym w internetowej zbiórce. Przy okazji drugiej publikacji sytuacja jest analogiczna. Jak mówi Piotr Piznal, każda osoba, która wpłaciła kwotę automatycznie staje się współwydawcą. Teraz, aby wysiłek twórców mógł zostać zwieńczony kontynuacją albumu, potrzebne jest jeszcze 15 tys. zł. 

– Wykonanie czegoś samemu, w czym mamy pełną dowolność artystyczną, taką wolność i swobodę, daje to, że ten album jest, jaki jest. Nie ma żadnego ciśnienia, że komuś coś nie pasuje i że narzuca swoje ramy. Robimy to po swojemu i to jest pełen obraz tego, co nam siedzi w głowie – mówi Piotr Piznal. 

Pierwsza część „Życia w Dolinie Odry” ukazała się nakładem 500 sztuk, z czego około 200 egzemplarzy trafiło do osób, które wsparły zbiórkę, bowiem, zrzutka działa również na zasadzie przedsprzedaży. 

– W tej chwili nie mamy pewności, czy to wszystko pójdzie do druku. Jest duże światło w tunelu, będziemy chcieli to zrobić tak, żeby mimo wszystko wydać. Nie wiadomo tylko, czy będzie możliwość zakupu po wydaniu czy tylko będzie nakład dla osób, które wpłaciły coś na zrzutkę i tak będą mogły otrzymać ten album – dodaje Piotr Piznal.

Zbiórka dostępna jest na stronie: https://zrzutka.pl/ i potrwa do 5 maja. 

 

Leżała obok mnie locha, a wędkarze uznali mnie za zdechłą krowę

Przyroda Międzyodrza na zdjęciach

 

 

Powiązane artykuły

Biznes i inwestycjeKultura

Teatr Letni doceniony. Został laureatem nagrody TopBuilder 2024

Szczeciński Teatr Letni znalazł się w zaszczytnym gronie laureatów nagrody TopBuilder 2024...

Ekologia i zdrowieLifestyle

Dawniej tradycyjne ziołolecznictwo, dziś przybiera postać racjonalnej fitoterapii

Ziołolecznictwo, znane naszym przodkom od wieków, stanowi najstarszą metodę leczenia. Na przestrzeni...

LifestyleKultura

Szczecinianka ze swoim psem w finale „Mam talent!”!

Ależ to było widowisko! Alicja Andrukajtis z Muzą ponownie zawładnęły sceną „Mam...

AktualnościLifestyle

Kolejowe szaleństwo. Trwa wystawa makiet kolejowych 

Co prawda pociągi na razie nie jeżdżą przez Przecław, ale w ten...