Wysiadł z samochodu i pobiegł w pole kukurydzy, nigdy już nikt go nie zobaczył. Hipotez w sprawie zaginięcia Sebastiana Sierpińskiego powstało wiele. Wciąż figuruje na liście osób zaginionych. Choć śledczy dokonali zatrzymania mężczyzny, który mógł mieć związek z tajemniczym zaginięciem poszukiwanego, to nie udzielają żadnych informacji w tym zakresie. Pytań jest coraz więcej, a odpowiedzi… brak.
To historia niczym powieść kryminalna, z tą różnicą, że to nie fikcja… a jedno z najbardziej przedziwnych zaginięć, o jakim można mówić. Sebastian Sierpiński rozpłynął się w polu kukurydzy dokładnie 14 sierpnia 2021 roku około godziny 21:30 w okolicach miejscowości Wirówek pod Gryfinem, od tamtego momentu nikt go nie widział, nikt nie miał z nim kontaktu.
Tego dnia, Sebastian Sierpiński jechał samochodem ze swoim szefem. Poszukiwany 26-latek zaczął nagle nerwowo spoglądać w lusterka. Mężczyzna miał być przerażony, choć szef zaginionego Sebastiana nie wie, co spowodowało takie emocje. Według zeznań, Sebastian miał nagle otworzyć drzwi, wysiąść i pobiec w stronę pola kukurydzy. Bez żadnego komentarza, żadnej informacji, żadnego wyjaśnienia. Nigdy już go nie widziano.
W poszukiwania zaangażowało się mnóstwo osób: strażacy, policjanci, wolontariusze. Wykorzystywano psy tropiące, drony… bezskutecznie. Im więcej czasu mijało od zaginięcia mężczyzny, tym więcej pojawiało się pytań.
Miesiąc po zniknięciu 26-latka znaleziono kapelusz wyglądający tak samo, jak ten, który Sebastian miał w dniu zaginięcia. Śledczy nie mogli się jednak oprzeć wrażeniu, że kapelusz pojawił się nieprzypadkowo, bo przecież… wcześniej okolice przeczesano i kapelusza nie było. Ktoś go podrzucił? A jeśli tak, to w jakim celu?
Historię zaginięcia Sebastiana poznacie w Pokoju Zbrodni Super Expressu.
Na początku września miało dojść do przełomu w sprawie. Policjanci zatrzymali znajomego mężczyzny, który mógł mieć wiedzę o tym, co się wydarzyło. Śledczy jednak dla dobra śledztwa nie ujawniają żadnych informacji, a kolejne pytania się piętrzą. I pomimo intensywnej pracy dochodzeniowców, los Sebastiana nadal pozostaje nieznany. Wciąż figuruje na liście osób zaginionych.