Miała być radość z wygranej, a tymczasem kibice dostali… rózgę pod choinkę. Dzisiejsza porażka Wilków Morskich z Twardymi Piernikami z Torunia nie napawa optymizmem, to już piąta przegrana z rzędu na własnym parkiecie.
Wilki wyszły na parkiet w roli zdecydowanego faworyta, tymczasem już od pierwszych minut meczu Twarde Pierniki narzuciły swój styl gry i lepiej prezentowały się na parkiecie. Świetne rzuty z dystansu pozwoliły objąć prowadzenie 22:4. I choć w końcówce pierwszej kwarty udało się odrobić część strat, to na drugą kwartę przyjezdni wychodzili przy prowadzeniu 26:12. Obraz gry się nie zmienił, Wilki próbowały odrabiać straty, ale nieskuteczność była rażąca. Do przerwy było 42:31 dla gości.
Kibice zgromadzeni na Netto Arenie liczyli na lepsza grę Wilków w drugiej części meczu, ale na nadziejach się niestety skończyło. W trzeciej kwarcie nasza drużyna rzuciła tylko 14 punktów, czwartą także wygrały Pierniki 32:25 i ostatecznie goście cieszyli się z wysokiego zwycięstwa 92:70. Szczecinianie ani przez chwilę nie byli blisko korzystnego rezultatu w tym meczu.
Porażka Wilków boli o tyle, że to piąta przegrana z rzędu na własnym parkiecie w ligowych potyczkach. Przy czym gra nie napawa optymizmem, ewidentnie Mistrzowie Polski są bardzo dalecy od formy z ubiegłego sezonu.