Przez ostatnie tygodnie widzieliśmy je na każdym kroku – banery muszą po wyborach zniknąć z ulic polskich miast. Część zostanie zutylizowana na koszt komitetów, inne natomiast zyskają drugie życie. Jak wykorzystać materiały z wizerunkami polityków? Na przykład pomagając czworonogom.
Zapotrzebowanie na banery zgłosiło wiele schronisk dla zwierząt z całej Polski. Niedawni kandydaci chętnie chwalą się w mediach społecznościowych sprawnym ściąganiem materiałów wyborczych. Część z nich odpowiedziało na apel i ich podobizny wkrótce przysłużą się w dobrym celu.
– Nasze banery uprzątnięte. Część z nich trafiła do schroniska w Kołobrzegu, gdzie będą wsparciem zimą! – poinformował na portalu społecznościowym Marek Hok, poseł-elekt Koalicji Obywatelskiej z okręgu koszalińskiego.
Banery stworzone są z wytrzymałego i nieprzepuszczalnego materiału. Pracownicy schronisk wykorzystują je do ocieplenia i ochrony przed warunkami atmosferycznymi bud i boksów dla zwierząt.
– W naszym schronisku psy nie mają osłoniętych boksów, tylko budy na wybiegach – tłumaczy Cezary Bąkowski, prezes Stowarzyszenia REKS z Kołobrzegu. – Latem jest to duży plus, bo czworonogi mają dużo przestrzeni, ale minusem jest brak dobrej osłony przy budzie. Banery wyborcze wykorzystujemy do osłaniania różnych miejsc na naszym terenie – psich bud, przestrzeni do karmienia czy woliery dla kotów. Sztywne tworzywo, z którego wykonane są banery, dobrze chroni przed wiatrem i jest bardzo wytrzymałe.
Banery przekazywane są do schronisk w całej Polsce. Na Pomorzu Zachodnim taką prośbę wystosowało np. schronisko w Białogardzie. Szczecińskie Towarzystwo Ochrony nad Zwierzętami na szczęście nie musi ratować się w taki sposób. Zwierzęta mają tam dobre warunki.
– W naszych placówkach takie banery nie są potrzebne, ponieważ naszych podopiecznych trzymamy w zamknięciu – mówi Karolina Winter-Zielińska, prezeska szczecińskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. – Takie zapotrzebowanie wskazują schroniska z mniejszych miast i miejscowości. Szczególnie miejsca, gdzie zwierzęta mogą być narażone na niekorzystne warunki pogodowe.
Osoby, które chciałyby wykorzystać banery bądź znają miejsca, które szukają tego typu materiałów, mogą zgłosić się wprost do przedstawicieli partii politycznych. Dobre gesty i pomoc znajdują się ponad wszelkim sporem. Tym bardziej że w przeciwnym wypadku większość plakatów zostanie zutylizowana.
– Materiały wyborcze obecnie zbieramy i będziemy je utylizować. Natomiast jeżeli ktoś się do nas zgłosi, to absolutnie takie banery wydamy do ponownego wykorzystania. Właścicielami banerów są sami kandydaci, ale jestem przekonany, że zgodzą się na ich przekazanie – mówi Witold Witkowski, Pełnomocnik Sekretarza Generalnego Prawa i Sprawiedliwości w Szczecinie.
Nie tylko zwierzęta skorzystają na ściąganych banerach. Politycy mają więcej pomysłów na ich wykorzystanie.
– Wszystkie moje banery zostaną ponownie wykorzystane. Część z nich trafi do schronisk lub do osób, które chcą wykorzystać je do ocieplenia szklarni na działce, a z części z nich uszyjemy pamiątkowe torby na zakupy – podaje Patryk Jaskulski, poseł-elekt Koalicji Obywatelskiej ze Szczecina.
Część plakatów i banerów trafi także na uniwersytety. Tam będą przechowywane jako materiały badawcze i dydaktyczne. Po każdych wyborach Uniwersytet Szczeciński powiększa swoje zasoby, z których mogą korzystać studenci i wykładowcy. Wykorzystywane są np. podczas zajęć z zakresu politologii.