Świt Szczecin przegrał z Wieczystą Kraków 0:3, mimo porażki na trybunach skolwińskiego stadionu panowała świetna atmosfera. Wielu fanów futbolu przyszło nie tylko kibicować szczecinianom, ale zobaczyć ekipę prowadzoną przez Sławomira Peszkę, byłego reprezentanta Polski.
Wielu kibiców w Wieczystej Kraków widzi jednego z faworytów do awansu do I ligi. Drużyna prowadzana przez Sławomira Peszkę budzi ogromne zainteresowanie, w barwach Wieczystej gra Michał Pazdan, czy Jacek Góralski. Sympatycy Świtu liczyli na niespodziankę i wygraną szczecinian.
Mimo oczekiwań, drużyna nie zdołała nawiązać równorzędnej walki z rywalami, co było widoczne zarówno w wyniku, jak i w całym przebiegu meczu. Pierwszą bramkę goście zdobyli już w 4 minucie meczu, jej autorem był Paweł Łysiak. Szczecinianie nie potrafili sforsować dobrze zorganizowanej defensywy przyjezdnych, tymczasem Wieczysta raz za razem zagrażała bramce Świtu.
Na przerwę krakowanie schodzili z jednobramkową zaliczką. Na początku drugiej połowy meczu zabrakło koncentracji w szeregach Świtu, co przyjezdni natychmiast wykorzystali, w 49 minucie pojedynku trafienie zaliczył Rafael González Rodríguez (powszechnie znany jako Chuma) i Wieczysta prowadziła 2:0. Świt rzucił się do ataku, w przeciągu dwóch minut szczecinianie stworzyli sobie dwie sytuacje, po których piłka mogła znaleźć drogę do bramki, ale zabrakło precyzji w zagranicach. Z kolei goście odpowiedzieli kolejnym trafieniem – tym razem na listę strzelców wpisał się Roman Goku. Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie i Wieczysta wygrała 3:0.
Świt przegrał, bo piłkarzom wyraźnie dziś zabrakło determinacji oraz spokoju na boisku, co przełożyło się na liczne błędy i brak skuteczności w kluczowych momentach potyczki. Wieczysta Kraków, z kolei, kontrolowała tempo gry i umiejętnie wykorzystała słabości przeciwników, co pozwoliło jej na zdobycie trzech goli i pewne zwycięstwo. Mimo wysiłków Świtu, brak opanowania w sytuacjach stresowych oraz niezorganizowana gra defensywna okazały się decydujące. Szczególnie dotkliwy był brak agresywności i pewności siebie, co w kluczowych momentach spotkania przesądziło o wyniku na korzyść gości z Krakowa.
Świt Szczecin będzie musiał wyciągnąć wnioski z tej porażki, by w kolejnych meczach poprawić swoją grę i wrócić na ścieżkę zwycięstw.