Szczeciński Jarmark Bożonarodzeniowy trwa w najlepsze. Niestety, cieniem na jego funkcjonowaniu kładą się niektóre stragany prowadzone przez prawosławne siostry z białoruskiego żeńskiego monastyru św. Elżbiety, które jawnie wspierają armię rosyjską w kontekście wojny w Ukrainie. Ów monastyr podlega Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej.
Fakt ich obecności na trwającej od piątku imprezie odnotowali białoruscy aktywiści, którzy urządzili pikietę nawołującą do omijania kramów białoruskich zakonnic szerokim łukiem.
– Mniszki po raz kolejny przyjechały do Polski, by sprzedawać dewocjonalia i pamiątki na jarmarkach bożonarodzeniowych. Białoruscy aktywiści zwrócili uwagę na ich stragan w Szczecinie i przeprowadzili pikietę, mającą na celu wyjaśnienie Polakom, na co zostaną przeznaczone pieniądze zebrane przez zakonnice z klasztoru – pisze cytowany przez telewizję Biełsat kanał „Menskram!” na Telegramie.
Już w przeszłości do dyskursu publicznego docierały informacje o tym, że białoruskie „elżbietanki” podróżują do krajów UE i zajmują się organizacją koncertów i handlem. Część uzyskanych środków na zakup lekarstw trafiających do rosyjskich oddziałów we wschodniej Ukrainie, a także na zakup samochodów dla rosyjskiej armii. Przy czym podczas swoich “tournée”, przekonują organizatorów, że niosą pomoc humanitarną do Ukrainy, ale nie precyzują, dla której strony konfliktu.
Chociaż wielokrotnie pojawiały się już w mediach pojawiały się demaskujące je materiały i niektórzy organizatorzy odmawiali im uczestnictwa w swoich wydarzeniach, kraje Unii Europejskiej kraje nadal wydają im wizy.
– Dobiega końca rok 2024, a siostry z prorządowego klasztoru ponownie pojawiają się na świątecznych jarmarkach w Europie. Jak one to robią? Przecież zdobycie wizy dla zwykłego Białorusina to długi i trudny proces, a można mu jej odmówić nawet bez wyjaśnienia… Ale tutaj przedstawicielki klasztoru, który już wielokrotnie znajdował się w nieprzyjemnych sytuacjach, przyjeżdżają na handel bez problemów” – zauważają autorzy kanału Telegram „Menskrazam!”
Do tej sprawy ustosunkowała się rzeczniczka Żeglugi Szczecińskiej Turystyka Wydarzenia Celina Wołosz, która zaznacza, że organizatorzy nie wiedzieli o działalności białoruskich zakonnic.
– Każdy podmiot, który zgłasza chęć udziału w Jarku Bożonarodzeniowym jest weryfikowany pod kątem legalności prowadzenia działalności. Nie mieliśmy wcześniej wiedzy na temat tego, że wskazany podmiot może wspierać działania prorosyjskie – podkreśla Wołosz.
Reakcja ŻSTW na działalność kontrowersyjnych mniszek była natychmiastowa – zapadła decyzja o możliwie jak najszybszym rozwiązaniu umowy i uniemożliwienia dalszej sprzedaży na Jarmarku.