Nie udało się. Spójnia Stargard walczyła do samego końca o wygraną ze Śląskiem we Wrocławiu, ale zabrakło skuteczności w ostatniej kwarcie.
To był dobry mecz, obie drużyny wiedziały, że stawka jest duża – wiadomo było również, że Spójnia, by zostać brązowym medalistą, musi wygrać różnicą co najmniej sześcioma punktami.
Od pierwszych minut żadnej z drużyn nie udało się zdominować rywala. Wrocławianie wprawdzie odskakiwali co jakiś czas na kilka punktów przewagi, ale świetna gra w kontrataku Spójni i cierpliwość w konstruowaniu długich akcji dawały efekty. Stargardzianie odrabiali straty, wychodzili nawet na jedno lub dwupunktowe prowadzenie, by po chwili znowu stracić seryjnie punkty.
Pierwsza kwarta zakończyła się wygraną Śląska 25:22, drugą wygrali koszykarze Spójni 25:24.
Wiarę w końcowy sukces stargardzian dała trzecia kwarta, w tej części gry Spójnia grała doskonale w obronie, a Śląsk miał niekiedy problemy ze zdobywaniem punków, przy czym gospodarze chybiali w „łatwych” sytuacjach. Tę kwartę wygrała drużyna ze Stargardu 19:14 i przed ostatnią odsłoną pojedynku Spójnia prowadziła 66:63.
Niespodzianki – niestety – nie było. Koszykarze Spójni nie wytrzymali presji w ostatnich minutach walki. Gospodarze grali skutecznie, a stargardzianie wraz z upływem czasu zaczęli rozgrywać coraz bardziej chaotyczne akcje, a rozpaczliwe rzuty nie znajdowały drogi do kosza. Finalnie tę część wygrał Śląsk 24:19, a cały mecz 87:85. Tym samym Spójnia nie zdobyła medalu, jest czwartą drużyną w Polsce.
Jakub Nizioł, który w spotkaniu rzucił 15 punktów dla Śląska, po ostatnim gwizdku nie szczędził dobrych słów pod adresem Spójni. Podkreślał, że stargardzianie do Wrocławia na ostatni mecz sezonu przyjechali w mocno przetrzebionym składzie, bez Wesa Gordona i Adama Łapety, a mimo to postawili twarde warunki i losy brązowego medalu ważyły się do ostatnich minut meczu.
– Duży niedosyt – powiedział z kolei po zakończeniu spotkania Dominik Grudziński. – Zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy. Mieliśmy pokazać, na co nas stać i pokazać, że nie jesteśmy przypadkiem w meczu o brąz. Chciałem przywieźć do Stargardu medal, ale się nie udało.
Najlepszym zawodnikiem gospodarzy był Dusan Miletić, który zdobył 23 punkty i 10 zbiórek. Alex Stein zdobył dla gości 23 punkty i 3 asysty.