Aż 1500 złotych mandatu i 8 punktów karnych – tyle grozi kierowcom ciężarówek, którzy dojeżdżając na budowę, wykorzystują do tego chodnik. Ten się zapada, a przy tym taka brawura to stwarzanie niebezpieczeństwa dla pieszych. Straż miejska już interweniowała w tej sprawie i jeśli sytuacja się nie zmieni, to służby będą bezwzględne w karaniu kierowców.
Na Warszewie trwa budowa, a żeby do niej dojechać, kierowcy korzystają z chodnika. Ten się mocno zapada i już teraz wiadomo, że w niektórych miejscach wymaga naprawy. Mieszkańcy osiedla wskazują również, że wzdłuż ulicy Kalinowej strach przemieszczać się pieszo, bo nigdy nie wiadomo, kiedy z impetem nadjedzie ciężarówka.
– To niedopuszczalna sytuacja, na pewno się temu przyjrzę i będę interweniował – zapowiada radny miejski, Mirosław Żylik.
U kierownika budowy interweniowała już dwukrotnie straż miejska. Joanna Wojtach, rzecznik szczecińskiej formacji tłumaczy, że kierowcy to nie pracownicy dewelopera, który prowadzi budowę ale pracownicy firm zewnętrznych, którzy dowożą jedynie materiały na plac budowy.
– To wąskie uliczki i kierowcy, by nie doszło do kolizji z prawidłowo zaparkowanymi samochodami osobowymi, wybierali mniejsze zło i wjeżdżali na chodnik – tłumaczy Joanna Wojtach. – Zostali już poinformowani, że tak robić nie mogą. Został wyznaczony dojazd przez ulice Andersa i Miłosza, wówczas nie będzie konieczności wjeżdżania na chodnik, którym poruszają się piesi. To musi ulec zmianie, jeśli nie, mogą być surowe kary – dodaje.
Tłumaczy, że straż miejska będzie się przyglądała sytuacji i jeśli takie praktyki będą się powtarzały, straż miejska poprosi o pomoc policję. A wówczas kierowcy muszą się liczyć ze srogimi karami: mandat w wysokości 1500 złotych i 8 punktów karnych za każde takie wykroczenie.