Niespełna pół minuty do końca meczu i gwizdek sędziego. Arbiter podyktował rzut karny dla Futsalu Szczecin, a Karol Ława zamienił go na bramkę i dzięki temu szczecinianie zremisowali z faworytem 4:4. Przyjezdni zapowiadali złożenie protestu, twierdząc, że karnego być nie powinno.
Nie milkną kontrowersje po meczu Futsalu Szczecin z Red Devils Chojnice, zakończonego remisem 4:4. Goście prowadzili w końcówce spotkania i wydawało się, że odniosą zwycięstwo. Tymczasem arbiter spotkania na niespełna pół minuty przed końcem pojedynku odgwizdał karnego dla szczecinian. Do piłki podszedł Karol Ława i pewnym strzałem zdobył bramkę. Dzięki remisowi przyjezdni stracili pozycję lidera w rozgrywkach i myśląc o bezpośrednim awansie do ekstraklasy, muszą się oglądać na rywali.
Działacze i piłkarze z Chojnic nie mogą wybaczyć arbitrowi podyktowania rzutu karnego. Uważają, że nie przewinienia nie było. Tymczasem sędzia uznał, że zagranie ręką kwalifikowało się na karnego.
Dotarliśmy do nagrania, które pokazuje tę sytuację.
Oceńcie sami, czy takie zagranie powinno być zakwalifikowane jako przewinienie.