List od żołnierza do zatroskanej mamy… Standardowo szedłby typową pocztą, ale poza takimi usługami działała też poczta polowa (w dawnym Szczecinie nazwana feldpost), która pomijała wszystkie „bramki” klasycznych usług. W dawnej prasie możemy odszukać, kiedy mogła powstać szczecińska poczta polowa, a także poznać inne ciekawostki na temat jej funkcjonowania.
Przeglądając stare pocztówki lub listy można trafić na stempel “Feldpost”. Niewielu z Was wie, że Szczecin miał w tej kwestii dość ciekawą rolę. Oznaczenie “Feldpost” mówi nam, że dany list, pocztówka lub dokument został wysłany za pomocą poczty polowej. Listy takie przechodziły często bez opłat oraz pomiędzy jednostkami wojskowymi, a nie klasycznymi urzędami pocztowymi. Najczęściej w formie “cywilno-wojskowej” feldpost działał pomiędzy żołnierzami na froncie lub stacjonującymi w jednostkach, a ich rodzinami, zaś koszt wysyłki od żołnierza pokrywało najczęściej wojsko lub państwo. Tu ciekawostka: pocztę polową ze Szczecina i do Szczecina wysyłali również żyjący tu Polacy, a służący w armii niemieckiej oraz pruskiej. Też się zdarzało i kręciło się to po dzisiejszych miastach polski – miałem zapisany list wysłany feldpostem ze Szczecina do Poznania, przez Polaka, który służył w armii pruskiej. Feldpost nie działał tylko i wyłącznie dla żołnierzy – wśród kartek załączonych na Wikipedii (odnośnie hasła Poczty Polowej) znajdziemy też kartkę jeńca polskiego z 1939 roku, jaki wysłał kartę do rodziny. Takie kartki i listy przechodziły przez cenzurę. Ciekawostką jest też to, że taka forma poczty działa do dziś.
Feldpost, poczta polowa i wątek szczeciński
Wracając do tematu “szczecińskiej poczty polowej”… Większość opracowań historycznych tematu poczty polowej w dawnych Niemczech wspomina, że jej historia sięga 1778 roku, kiedy w czasie wojen o sukcesję bawarską sporządzano instrukcje, jak miało działać przesyłanie listów pomijając obieg pocztowy. Oczywiście “tajność” korespondencji, listów i dokumentów znana jest od wielu wieków, jak nie dłużej. Jednak mówimy tutaj konkretnie o usługach pocztowych – dostępnych dla szarego mieszkańca, szeregowego żołnierza oraz zwykłych obywateli, za pomocą służb wojskowych.
Okazuje się, że dawne niemieckie źródła wspominają Szczecin jako jedno z pierwszych miast (a konkretniej szczeciński garnizon), które prowadziło pocztę polową wiele dekad przed wojną o sukcesję bawarską. Jedną z pierwszych faktycznych form poczty polowej uznaje się powstałą w 1500 roku służbę kurierską cesarza Maksymiliana I, jaka działała między obozem wojskowym w Lombardii i siedzibą rządu w Wiedniu. Później wprowadzała ją armia szwedzka. Pierwsze w Niemczech formy poczty polowej pojawiły się w Saksonii w 1693 roku (wg publikacji doktor Katrin Anja Kilian z 2001 roku).
Efektem powstawania poczty polowej był również dekret Fryderyka Wilhelma I, który tworzył pocztę pasażerską – wraz z powozami pocztowymi można było się “zabrać” w podróż do innego miasta, oczywiście za opłatą. Ta nie była niska i uzależniona od pory roku. Za podróż w połowie XIX wieku zapłacić trzeba było około 20 talarów, z Berlina do Królewca. Informacje potwierdzające powstanie poczty polowej znajdziemy w wypisie decyzji “Corpus constitutionum Marchicarum” o tytule “Powiadomienie o poczcie polowej i sposobie jej prowadzenia”. Starym językiem mowa w tej informacji, że wkrótce (kwiecień 1715 roku) pod Szczecinem zbierze się armia, a także wydano dekret o ustanowieniu tam osobnej poczty polowej, która będzie zarządzać listami, jakie krążą po armii. Stanowisko o poczcie polowej, sprawach karnych oraz zdarzeniach stanów wojennych, z uszanowaniem dekretu Fryderyka Wilhelma I podpisał w obozie pod Szczecinem, 17 maja 1715 roku, z honorami i oddaniem Christoph von Katsch, pruski minister sprawiedliwości.