Już prawie dwa tygodnie trwają poszukiwania 2-letniego samczyka alpaki o sympatycznym imieniu Mango. Jego właściciele, którzy prowadzą gospodarstwo w Tanowie, wciąż proszą o pomoc w odnalezieniu swojego podopiecznego.
Wiadomo, że zniknął on bez śladu w czwartek 5 grudnia pomiędzy 12:00 a 16:00. Istnieje prawdopodobieństwo, że albo zaginął, albo, w najgorszym możliwym wypadku, został uprowadzony. Do tej pory, mimo nagłaśniania sprawy w mediach, nikomu nie udało się go odnaleźć.
– Codziennie jesteśmy z psami w różnych miejscach okolicznego lasu, łąk i pól, jeździmy i szukamy, przeglądamy ogłoszenia… Najgorsze w tym wszystkim jest to, że brakuje jakichkolwiek śladów – piszą właściciele „Alpakowej Łąki” na Facebooku i proszą: – Naszym zdaniem Mango jest przetrzymywany w zamknięciu do czasu przycichnięcia sprawy. Prosimy, nie zapominajcie o nim. Na pewno ktoś go w końcu zobaczy…
Jednocześnie uprasza się osoby, które będą wybierać się do weterynarza ze swoimi pupilami, o przekazanie informacji o poszukiwaniach Mango, a ci lekarze mają możliwość odczytania jego położenia poprzez nr chipu.
Przypominamy numery telefonów, pod którymi należy przekazywać wszelkie wieści w sprawie samczyka: 603 309 123 lub 661 362 737.
Jednocześnie warto mieć na uwadze, że alpaki są udomowionymi zwierzętami stadnymi. Gdy jedna z nich odłączy się od stada, to nie jest w stanie przeżyć bez swoich towarzyszy. Z jednej strony są one hodowane w celu pozyskania wełny, a z drugiej idealnie sprawdzają się w terapii dzieci z niepełnosprawnościami dzięki swojej puszystej sierści i łagodnym usposobieniu.