Zarzucają im „niemieckość” interesów, łapówkarstwo, chęć zniszczenia polskiej gospodarki oraz portów w Szczecinie i Świnoujściu. Większość negatywnych komentarzy jest publikowanych przez fałszywe konta na Facebooku. Komu zależy na tym, by niszczyć ideę powstania Parku Narodowego Doliny Dolnej Odry?
Zmasowany atak na inicjatywę powołania Parku Narodowego Dolnej Odry trwa. W internecie, nie tylko w social mediach, ale również w prawicowych mediach aż roi się od zarzutów, że inicjatorzy działają na zlecenie niemieckich interesów. Zdecydowana większość tych komunikatów powołuje się nie tyle na niesprawdzone informacje, ale wręcz celowo wprowadza odbiorców w błąd. Komu na tym zależy? Wszystko wskazuje na to, że za nagonką stoją prawicowi aktywiści, którzy swoją polityczną siłę budują na tworzeniu przygranicznych animozji.
– Spodziewaliśmy się tego, że w okresie przedwyborczym znajdziemy się w centrum rozgrywek politycznych – mówi Piotr Piznal, fotograf przyrodniczy. – O tyle jest to bez sensu, że idea powołania Parku Narodowego ma służyć nam mieszkańcom, turystom i przyrodzie. Nie rozgrywkom czy przepychankom. Na szczęście idea powołania parku, wśród lokalnych polityków, a więc wśród osób, które znają teren i wszystkie związane z tym zagadnienia jest ponad podziałami partyjnymi. Bez względu na to, czy jest osobą powiązaną z PiS, czy KO. I to jest piękne. Co do ataków na Facebooku, to ciężko się dyskutuje z kimś, kto nie ma totalnie pojęcia o Międzyodrzu, nie przyjmuje argumentów do wiadomości, a na wszystko odpisuje „zablokujemy Odrę” czy „to interesy Niemiec”. Natomiast jako inicjatywa zawsze cenimy sobie argumenty przeciw powołaniu Parku. Naszym zadaniem jest przygotowanie społecznego gruntu i wyjaśnienie wszelkich kwestii związanych z tym tematem. Jeśli ktoś ma ochotę merytorycznie dyskutować to serdecznie, zapraszamy – komentuje.
Jeśli prześledzić konta w social mediach, które krytykują powołanie parku, szukając przy tym argumentów „antypolskości”, łatwo zauważyć, że wiele z tych kont jest fałszywych. Kto się za nimi naprawdę stoi?
Jak wskazują inicjatorzy powołania parku, ważne jest to, by nie dać sobie wmówić, że Park Narodowy będzie miał wpływ na wstrzymanie żeglugi na Odrze.
– Park Narodowy ma zostać powołany tylko po wewnętrznych granicach Międzyodrza, w granicach istniejącego od wielu lat Parku Krajobrazowego – tłumaczy Piotr Piznal. – Granice proponowanego parku i jego otuliny można bez problemu znaleźć w sieci np. na naszej stronie internetowej (https://pnddo.pl/mapy/ – przyp. red.) Nikt nie chce zajmować Odry, istniejących dróg jak autostrada, czy droga Gryfino-Mescherin ani wpływać na okoliczne miejscowości – dodaje.
Pojawiają się również obawy, że powstanie parku może wiązać się z koniecznością ponoszenia opłat za wstęp na jego teren. Tymczasem Międzyodrze to raj dla wędkarzy czy kajakarzy.
– Opłaty za wstęp do parku narodowego mogą, ale nie muszą być pobierane – wyjaśnia Piotr Piznal. – To są już późniejsze decyzje dyrekcji parku. Z mocy ustawy z ewentualnych opłat zwolnieni są mieszkańcy gmin położonych na terenie parku i gmin z nimi graniczących. Nasza inicjatywa będzie proponowała zrezygnowanie z biletów wstępu do parku także dla ludzi spoza tutejszych gmin – dodaje.
Prawdopodobnie ataki na ideę powołania parku będą się nasilały wraz ze zbliżającymi się kampaniami wyborczymi. W tym roku odbędą się dwie: do samorządu oraz europarlamentu.