Mistrzowie Polski przywożą z Zielonej Góry cenną wygraną. Dla drużyny cenny jest też powrót kapitana, Filip Matczak przeciwko Zastalowi rzucił 12 punktów.
Wreszcie Wilki Morskie się przełamały. Po serii porażek, zarówno w lidze jak i europejskich rozgrywkach, Mistrzowie Polskie z dużą nadzieją jechali do Zielonej Góry na mecz z Zastalem. A wraz z nimi duża grupa sympatyków szczecińskiego basketu.
Wiki Morskie już od pierwszych minut dominowali na boisku. Pierwsza karta to wygrana 25:16, druga 23:15 i wydawać się mogło, że mecz jest rozstrzygnięty. Tymczasem w trzeciej odsłonie meczu przyszedł mały kryzys, Wilki przegrały ją 18:27 i słabo weszły w ostatnią kwartę, tu po serii 5:0 Zastal zbliżył się do szczecinian na zaledwie 3 punkty. Ale końcówka to popis solidności Wilków. Zachowali zimną krew i wykorzystali każdy błąd gospodarzy. Ostatecznie czwarta kwarta padła łupem Wilków 24:21, a cały mecz zakończył się zwycięstwem 90:79.
Najlepszym zawodnikiem Wilków był Avery Woodson z 20 punktami, 6 asystami i 5 zbiórkami.