King rozegrał swoje czwarte spotkanie w koszykarskiej Lidze Mistrzów, tym razem zmierzył się na wyjeździe z AEK Ateny. Zdecydowanym faworytem byli Grecy, którzy swoich fanów nie zawiedli. Porażka Wilków nie przekreśla jeszcze szansy Mistrzów Polski na awans do dalszego etapu rozgrywek.
AEK Ateny to jeden z faworytów nie tylko grupy, w której rywalizują Wilki Morskie, ale i całych rozgrywek Ligi Mistrzów. Na razie potwierdzają swoją doskonałą dyspozycję, wygrali wszystkie cztery mecze i są już pewni gry w dalszej fazie rozgrywek.
Dziś do spotkania przed własną publicznością Grecy przystępowali w roli zdecydowanego faworyta. I nie zawiedli, pomimo dobrej postawy szczecinian. Wilki tylko w pierwszej kwarcie potrafiły nawiązać walkę z utytułowanym rywalem, tę część meczu nasza drużyna przegrała zaledwie jednym punktem, 17:16. Później było już zdecydowanie gorzej. Druga kwarta padła łupem ateńczyków 19:10, trzecia 25:22, a czwarta 25:16. Ostatecznie AEK wygrał 86:64.
Najskuteczniejszym Wilkiem był Tony Meier, który zdobył 13 punktów.
W drugim meczu naszej grupy MHP RIESEN Ludwigsburg pokonał na wyjeździe Banco di Sardegna Sassari 97:80, ta wygrana pozwoliła teamowi z Niemiec awansować na 2 miejsce w tabeli.
Do zakończenia rywalizacji grupowej pozostały dwie serie spotkań, żadna z drużyn nie straciła jeszcze szansy na awans do dalszej rundy rozgrywek. Kolejny mecz Wilki Morskie zagrają z niemieckim Ludwigsburgiem na Netto Arenie.