Gdzie nie spojrzeć, tam banery, potykacze, plakaty i billboardy. Chcąc nie chcąc, wyborami żyć musimy. Gorzej, jeśli kandydaci wieszają się w miejscach, gdzie zgody na to nie ma. „To bezczelność, bez względu na partię” – komentuje mieszkaniec Niebuszewa.
Płoty, latarnie, drzwi do klatek schodowych… kandydaci ubiegający się o mandat poselski nie przecierają w środkach, by pokazać się wyborcom. Z kolei niektórzy wyborcy mają już ich dosyć.
– Nikt mnie nie pytał, a z tego co wiem, nie pytał też zarządcy nieruchomości, o zgodę na powieszenie plakatów wyborczych – mówi z zażenowaniem mieszkaniec Niebuszewa. – To istna samowolka. To bezczelność, bez wglądu na partię. Jeśli już na etapie kampanii nie szanują cudzej własności, w Sejmie lepsi nie będą – komentuje.
Na jednym z małych osiedli w ciągu doby zawisły materiały dwóch kandydatów. Jeden to przedstawiciel prawicy, drugi to osoba z list bezpartyjnych.
– Panie, jaki to bezpartyjny, skoro Bezpartyjni to zarejestrowana partia polityczna. Na każdym kroku próbują z nas zrobić głupków – skarży się mieszkaniec, który sygnalizuje problem z nielegalnym wieszaniem materiałów wyborczych. Jak się okazuje, w Szczecinie i regionie nie jest to odosobniony przypadek. – Ściągnąłbym to i wyrzucił w diabły, ale potem to mnie, a nie ich, będą po sądach ciągać – mówi mieszkaniec Szczecina.
Adwokat, doktor Zbigniew Barwina uspokaja. Właściciel infrastruktury, na jakiej nielegalnie zamieszczono materiały wyborcze, może je usunąć.
– Umieszczanie plakatów, banerów itp. na cudzym ogrodzeniu, czy ścianie budynku bez zgody właściciela lub zarządcy terenu, na przykład w przypadku materiałów umieszczanych w pasie drogowym, jest działaniem bezprawnym – tłumaczy prawnik. – Co więcej, zgodnie z Kodeksem wyborczym jest to wykroczenie zagrożone karą grzywny. Właściciel jest uprawniony materiały takie usunąć, nie może ich jednak zniszczyć lub wyrzucić, ponieważ nie są jego własnością, chyba że z okoliczności wynika, że zostały porzucone przez właściciela, a w konsekwencji stanowią rzecz niczyją. Co ciekawe, w przypadku skazania za wspomniane wykroczenie sąd obowiązkowo orzeka przepadek takich materiałów – wyjaśnia Zbigniew Barwina.
W internecie, szczególnie w social mediach, często można znaleźć informacje o tym, że poszczególni kandydaci popełniają wykroczenia umieszczając materiały wyborcze bez zgody właściciela terenu lub nieruchomości.