Według badania „Świąteczne wydatki Polaków” wykonanego przez UCE Research i Grupę Offerista, najwięcej naszych rodaków wyda na przygotowania do świąt od 400 do 600 złotych. Tak deklaruje prawie 15% Polaków. Choć wyższe ceny są dotkliwe, to według badaczy w grudniu Polacy zaciskać pasa nie będą.
14,8% Polaków deklarujących aktywne obchodzenie świąt zamierza na celebrowanie Wigilii i Bożego Narodzenia wydać od 400 do 600 zł. Te widełki wybierają głównie seniorzy, ankietowani zarabiający od 1000 do 2999 złotych netto miesięcznie oraz mieszkańcy małych i średnich miast. Wśród najczęściej wskazywanych przedziałów znalazły się też kwoty od 800 do 1000 zł (12,9%) oraz od 1000 do 1200 zł (11,6%). Wydatek ponad 2000 zł deklaruje 7,1%, a najmniej osób nie przewiduje żadnych wydatków – 1,8%. Jak zauważają eksperci, nasze codzienne nawyki zakupowe zmieniają się w grudniu.
– Mam wrażenie, że Polacy są już mocno zmęczeni ciągłym oszczędzaniem i ostrożnie wracają do nawyków sprzed pandemii – ocenia współautor badania Robert Biegaj z Grupy Offerista – Z doświadczenia też wiemy, że deklaracje to jedno, a praktyka drugie. Z reguły więcej się wydaje, niż się zaplanowało. Takie rozbieżności oscylują w granicach od 5 do nawet 15%.
Respondenci odpowiedzieli również na pytanie o święta z poprzednich lat. Najwięcej, bo aż 16,9% Polaków przyznało, że nie pamięta dokładnej kwoty. Być może po prostu pamiętać jej nie chcą, co podkreślili także autorzy badania. Na drugim miejscu ponownie znalazł się przedział deklarowanych wydatków w wysokości od 400 do 600 zł.
– W tym roku Polacy będą trzymać się zeszłorocznego poziomu wydatków – mówi Robert Biegaj. – W mojej ocenie, to nie najgorzej, jak na okoliczności, w których dzisiaj żyjemy. Jednak trzeba popatrzeć na ten wynik z szerszej perspektywy. Otóż ten rok był wyjątkowo ciężki dla konsumentów. Inflacja biła rekordy, a ceny w sklepach astronomicznie rosły. Trochę też w tej sytuacji pomogły wzrosty wynagrodzeń. Choć nie były one spektakularne, to w pewien sposób zrekompensowały ww. sytuację.
Analitycy zauważają też, że choć większość z nas nie kieruje się na co dzień wskaźnikiem inflacji, to wciąż czuć w naszym narodzie ducha oszczędności. 3,5% badanych zadeklarowało, że na święta przeznaczy kwotę poniżej 200 zł.
– Przysłowiowy Kowalski nie kieruje się wskaźnikiem inflacji, tylko opiera się głównie na swoich odczuciach i doświadczeniach zakupowych, a te są indywidualne i zależne od tego, co dana osoba najczęściej wkłada do koszyka i gdzie kupuje produkty – podsumowuje Robert Biegaj i dodaje. – Przy wartości poniżej 200 zł raczej ciężko mówić o jakiejś celebracji świąt. Wszyscy wiemy, jak wyglądają dzisiaj ceny w sklepach.