Chcesz skontrolować wydatkowanie środków publicznych przez Urząd Marszałkowski? To nie takie proste, na stronie internetowej urzędu nie ma zamieszczonej żadnej umowy z tego roku. „W przypadku zainteresowania konkretną umową, wystąpić wnioskiem o udostępnienie informacji w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej” – mówią urzędnicy. Ale skąd obywatel ma wiedzieć, o jaką umowę pytać?
Transparentność wydatkowania publicznych pieniędzy polega na tym, że wszelkie procesy związane z zarządzaniem i wydawaniem środków publicznych są jawne, dostępne do kontroli, i przejrzyste dla obywateli oraz instytucji nadzorczych. Oznacza to, że każdy ma prawo wiedzieć, jak samorządy czy inne instytucje publiczne dysponują budżetem, skąd pochodzą fundusze i na co dokładnie są przeznaczane oraz kto otrzymuje zlecenia od urzędu. To ostatnie szczególnie budzi zainteresowanie, ponieważ upublicznianie umów pozwala monitorować, czy zadania publiczne są powierzane kompetentnym zleceniobiorcom i czy nie dochodzi chociażby do nepotyzmu czy politycznej synekury.
Dlatego w urzędach powstały tzw. rejestry umów, co do zasady ich celem jest zwiększenie transparentności i odpowiedzialności w zarządzaniu środkami publicznymi.
Tymczasem mieszkańcy regionu wskazują, że tegoroczny rejestr umów Urzędu Marszałkowskiego „jest czysty”, nie ma upublicznionej żadnej umowy zwartej przez urząd.
– Za każdym razem proces publikacji wymaga weryfikacji danych pod kątem danych osobowych (konieczna anonimizacja danych), danych oznaczonych jako tajemnica przedsiębiorcy itp., a także informacji czy zawarta umowa nie została rozwiązana czy też odstąpiono od jej wykonania – tłumaczy Łukasz Jucha z biura prasowego Urzędu Marszałkowskiego. – W związku z tym publikacja w Biuletynie Informacji Publicznej informacji o zawartych umowach (danych z rejestru umów) nie następuje równolegle wraz z datą ich zawarcia. Co do zasady, w rejestrze znajdują się dane po zamknięciu danego roku rejestru. Jednakże, oczywiście nie ma przeszkód, aby na bieżąco, w przypadku zainteresowania konkretną umową, wystąpić wnioskiem o udostępnienie informacji w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej – dodaje.
Sęk w tym, że jeśli ktokolwiek chciałby sprawdzić konkretną umowę, to… nie ma jak się o niej dowiedzieć, ponieważ w rejestrze jej nie ma. Zrozumiałe jest, że dziś w rejestrze nie pojawi się umowa podpisana dziś – ale co do zasady w takich rejestrach chodzi o transparentność, a zatem możliwość kontroli samorządu w czasie rzeczywistym, a nie z rocznym opóźnieniem. Zapytaliśmy się zatem w Urzędzie Marszałkowskim, czy nie ma możliwości, by ten rozważył publikowanie umów w rejestrze bez zbędnej zwłoki? Na to pytanie już nam nie odpowiedziano.
Tymczasem sprawą zainteresował się już Leszek Duklanowski, który złożył na ręce marszałka interpelację w tej sprawie.