Pomimo, że trudno tu uznać za przyrodnicza sensację, to mimo wszystko obecność foki w Szczecinie jest niespodziewana. To nie pierwszy taki przypadek i prawdopodobnie nie ostatni.
Fokę zaobserwowano na brzegu Odry, niedaleko mostu kolejowego im. dr. inż. Andrzeja Krefta w Podjuchach. To rzadko spotykany gość w mieście, ale nie jest to pierwszy przypadek, kiedy foka przypłynęła w te okolice. W ostatnich latach zdarzało się to kilkukrotnie, zwierzęta te były widywane na Ciepłym Kanale w okolicach Gryfina, czy też w pobliskim Radziszewie, kiedy to wylegiwało się na kamienistym brzegu Odry.
Dlaczego foka przypłynęła z Bałtyku, przez Zalew Szczeciński i dalej Odrą do Szczecina? Rzeki mogą być bogatym źródłem ryb, które stanowią pokarm dla fok. Wpływając do rzek, foki mogą znaleźć obfite źródła pożywienia, szczególnie w okresach, gdy zasoby morskie są mniej dostępne. Niewykluczone, że foka przypłynęła tu właśnie za ławicą ryb.
Innym powodem, na jaki wskazują przyrodnicy, może być konieczność odpoczynku. Rzeki i ich brzegi mogą zapewniać fokom schronienie przed niekorzystnymi warunkami pogodowymi oraz miejsce do odpoczynku, gdzie są mniej narażone na fale i silne prądy morskie.
„Szczecińska” foka nie wydaje się ranna, wszystko skazuje na to, że jest w doskonałej formie. Jej obecnością zainteresował się zarówno WOPR, jak fokarium w Helu, które monitoruje populację tych zwierząt w Polsce. Obecność foki na terenie Szczecina będzie monitorowana, gdyby zaistniała koniczność pomocy, na pewno zwierzę zostanie odpowiednio zaopiekowane, ale bardziej prawdopodobnie jest to, że w ciągu kilku najbliższych dni powróci na Bałtyk.