Wyjazdowy mecz Świtu z Olimpią Grudziądz dostarczył kibicom wielu emocji, szczecinianie świetnie rozpoczęli tę potyczkę. Już w 5 minucie Szymon Nowicki otworzył wynik spotkania, trafiając do bramki rywali.
Szybkie prowadzenie dodało zespołowi energii, Świt zdawał się panować nad meczem, jednak już w 21 minucie Olimpia odpowiedziała celnym strzałem, doprowadzając do wyrównania 1:1 – bramkę dla gospodarzy zdobył Tomasz Kaczmarek. Świt atakował, kreował, ale do przerwy rezultat nie uległ zmianie.
Druga część spotkania zaczęła się równie dobrze, jak pierwsza… już w 47 minucie po bardzo składnej akcji Dawid Kort znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem rywali i nie zmarnował okazji: Świt ponownie objął prowadzenie. W 78 minucie na listę strzelców ponownie wpisał się Tomasz Kaczmarek i doprowadził do remisu 2:2.
Ostatecznie mecz wyjazdowy w Grudziądzu zakończył się remisem, co pozwoliło Świtowi zdobyć kolejny punkt do ligowej tabeli.
– To był trudny mecz, ale chcieliśmy go wygrać jak każde spotkanie – powiedział po meczu Grzegorz Niciński, trener Olimpii Grudziądz. – Nie ustrzegliśmy się błędów i dlatego dwa razy musieliśmy gonić wynik, co się nam udało i to można uznać za pozytyw. Wynik z jednej strony nas nie zadowala, ale z drugiej strony byliśmy w trudnej sytuacji i potrafiliśmy z tego wyjść.
Po 13 rozegranych kolejkach drużyna ze Szczecina zajmuje 11. miejsce. Choć w Grudziądzu remis może pozostawiać niedosyt, to mimo wszystko Świt wywalczył cenny punkt, dzięki czemu team ze Skolwina umacnia się w środkowej części tabeli.