Szczeciński paprykarz jako dzieło sztuki? Tak! Krzysztof Kłosowicz nie ma wątpliwości, ale zaznacza, że wiele zależy jak jest wykonany pod względem warsztatowym. Jedno jest pewne: dzieło malarza zawiśnie na ścianie i będzie powodem do wielu dyskusji.
Sztuka, która wyzywa i zmusza do dyskusji, pełni niezwykle ważną rolę. To dzięki niej możemy otwarcie rozmawiać o trudnych tematach, stawiać pytania i poszukiwać odpowiedzi, może też… bawić. Sztuka nie tylko dostarcza nam estetycznych doznań, ale również prowokuje nas do myślenia i działania. Dlatego warto doceniać i wspierać artystów, którzy odważnie podchodzą do swojej twórczości, nie bojąc się wyzwań i kontrowersji. I z takiego założenia wychodzi Krzysztof Kłosowicz, malarz, którego można spotkać na wielu wydarzeniach w regionie. Artysta postanowił stworzyć obrazy olejne, których głównym bohaterem jest legendarny, szczeciński paprykarz.
– Producenta paprykarzy „Ryby z Wyspy Wolin”, Pawła Reitera, poznałem w Przelewicach na imprezie wystawienniczej. Tam na wiosnę zakupił dwie prace Aldony Horoszewicz, malarki z Barlinka, nie związane zupełnie z tematem. Ponad tydzień temu na Dożynkach Wojewódzkich również w Przelewicach spotkaliśmy się ponownie i dojrzała w nim myśl zlecenia mi tryptyku „Paprykarz” – tłumaczy Krzysztof Kłosowicz.
Czy obraz może być reklamą?
– Wcześniej wykonywałem już wiele obrazów i reklam do firm w Polsce. Myślę, że dla malarza który kocha to robić, nie ma trudnych wyzwań… Myślę również, że wyszło to dość dobrze i nawet jestem z tego zadowolony, co widać po opiniach i komentarzach od tym tryptykiem w mediach społecznościowych oraz na mojej stronie internetowej – komentuje artysta.
Jak wyjaśnia, paprykarz sam w sobie może być dziełem sztuki, wiele zależy od tego, w jaki sposób jest wykonany pod względem warsztatowym.
– W moim przypadku połączyłem namiastkę realizmu z drugim i trzecim planem impresjonizmu – mówi Krzysztof Kłosowicz. – Stworzenie tej pracy to rzecz prozaiczna, zwykła, ale przyniosła mi dużo satysfakcji i kolejną możliwość sprawdzenia siebie.
To nie pierwszy raz, kiedy paprykarz staje się dziełem sztuki i inspiracją dla artystów. Nie tak dawno sporo dyskusji o sztuce i jej miejscu w przestrzeni miejskiej wywołała instalacja przedstawiająca wielką puszkę paprykarza, która pojawiła się na szczecińskiej Łasztowni.