Z danych szczecińskiego magistratu wynika, że z roku na rok jest coraz mniej uczniów uczęszczających na religię. W niektórych szkołach są klasy, w których żaden uczeń nie chodzi na katechezę. W szkołach ponadpodstawowych w lekcjach religii uczestniczy tylko co dziesiąty uczeń. Nieco więcej w podstawówkach. W poprzednim roku szkolnym było to 12% uczniów więcej. Statystyki są najgorsze od kilkudziesięciu lat.
Liczba uczniów uczęszczających na lekcje religii spada z roku na rok. Ten trend zauważany jest w całym kraju. W Szczecinie jest ponad 44 tysiące uczniów, w lek uczestniczy w nich zaledwie 40% wszystkich uczniów. W poprzednim roku było to 49%, a dwa lata temu 54%.
Od tego roku religia nie wlicza się do średniej ocen, co widać w liczbie chętnych do udziału w lekcjach, bo zamiast lekcji – puste sale. W liceach i technikach na lekcje religii chodzi co dziesiąty uczeń, w podstawówkach ponad 60%. W liczbach to: 16 tysięcy uczniów w szkołach podstawowych i 2 tysiące w średnich. W niektórych szkołach są klasy, gdzie na katechezy nie chodzi nikt, albo pojedyncze osoby, a to problem dla dyrektorów, bo trzeba wówczas łączyć uczniów z różnych klas.
To najgorsze dane od 33 lat. Z sondażu Centrum Badania Opinii Społecznej wynika, że 51 proc. badanych opowiada się za obecnością religii w szkołach publicznych, a przeciw jest 43 proc.
– Po wzroście poparcia dla nauczania religii w szkołach, który obserwowaliśmy w latach 2007-2008, obecnie spadło ono do poziomu najniższego w historii naszych badań, czyli od 1991 roku – czytamy na stronie CBOS.
Według 37 proc. badanych, nieobowiązkowa religia w punktach katechetycznych przy parafiach byłaby najlepszą formą nauczania. 35 proc. wskazało na nieobowiązkowe zajęcia w szkołach.
W Polsce od wielu lat toczy się dyskusja, czy lekcje religii powinny być w szkołach. Ministerstwo Edukacji Narodowej od 1 września 2025 roku liczba godzin religii w szkole chce zmniejszyć z dwóch do jednej.