Home Kultura Aurelia Michalska: To mój pierwszy przeczytany kryminał
Kultura

Aurelia Michalska: To mój pierwszy przeczytany kryminał

94

,,Galeon” Leszka Hermana to pierwszy kryminał, który przeczytałam w moim życiu. Akcja tej książki odbywa się w moim mieście, w Szczecinie! Było to dla mnie niezwykłym doświadczeniem, bo do tej pory wydawało mi się, że akcja każdej książki dzieje się w bardzo odległych dla mnie miastach, kontynentach, bądź krainach.

 

Interesującym dla mnie przeżyciem było również to jak, któryś z bohaterów tej książki wypowiadał zdanie w stylu: ,,To wydarzyło się niedaleko Głębokiego”, moje myśli wędrowały wtedy w kierunku tego miejsca, bo już w nim byłam. Dla czytelników ze Szczecina lektura ta może być tym bardziej wyjątkowa.

 

W książce tej występuje kilka narracji. Początek jednej z nich odbywa się na placu budowy, na którym podczas wykopów odnalezione zostają deski… początkowo nikt nie wie, czego częścią są, lecz po czasie ich odkrywcy orientują się, że znaleźli galeon, czyli żaglowy okręt wojenny. Kierownik tej budowy wie, że jeśli miasto dowie się o tym odkryciu, to wstrzyma ich budowę na co najmniej kilka miesięcy, na rzecz wykopalisk archeologicznych i aby nie ponieść strat finansowych, stara się to ukryć.

Przez drugą narrację prowadzi nas dziennikarz, który zgadza się na spotkanie z tajemniczym człowiekiem zapewniającym go o tym, że ma dla niego fascynujące informacje. Z racji zawodu dziennikarza, nasz bohater zgadza się na to spotkanie bo w tym zawodzie nieustannie potrzeba sensacyjnych opowieści. Gdy dociera on na spotkanie, mężczyzna, z którym się umówił, nie żyje, a on nie ma pojęcia, co z tym zrobić.

 

Tak zawiązana akcja doprowadziła do innych przeróżnych i niebezpiecznych zdarzeń. Przez książkę płynęło mi się wolno, co momentami doprowadzało mnie do szału, lecz proszę pamiętać… że mam dopiero 14 lat i nie mam jeszcze doświadczenia w tym gatunku literackim.

 

Na początku tej przygody czytelniczej nie zwracałam uwagi na imiona bohaterów, co było moim ogromnym błędem, gdyż przy kilku narracjach i dużej ilości nietypowych nazwisk, często mi się one mieszały. I tutaj również wychodzi brak mojego doświadczania w czytaniu kryminałów, bo okazuje się, że każdy szczegół ma znaczenie… a nazwiska bohaterów tym bardziej.

 

Moja kochana mamusia powiedziała mi, że nie mogę zdradzić Wam zakończenia, drodzy czytelnicy, dlatego aby poznać jak zaskakująco kończy się ta powieść, musicie przeczytać ją sami. Życzę cudownych wrażeń literackich. Polecam.

 

Aurelia Michalska

Powiązane artykuły

Kultura

Frida najlepsza

Monodram „Frida. Kolekcjonerka z Westendu”  na podstawie tekstu felietonistki Szczecinera  Anny Ołów-Wachowicz...

Kultura

O czym nie powiedział Piotr Krzystek – recenzja Szczecinera

Czego spodziewać się  po książce urzędującego prezydenta miasta? Pierwsza myśl – będzie...

KulturaPolityka

Political non-fiction. Piotr Krzystek, prezydent Szczecina wydał książkę

„Wszystko o czym nie powiedziałem” to zapis rozmów Dariusza Staniewskiego, szczecińskiego dziennikarza...

KulturaRozmowy

Kamil Żongler… bawi, raduje, wzrusza: „Trafiając do najmłodszych, trafimy też do najstarszych”

Kamil Malecki, bardziej znany jako Kamil Żongler – nie sposób zliczyć ilości...