Niecały miesiąc temu informowaliśmy o substancji nieznanego pochodzenia na os. Zawadzkiego, która mogła być jedną z pułapek zastawionych na czworonogi. Od tego czasu pojawiło się kilka kolejnych przypadków celowego trucia psów. Psi Patrol Szczecin nie ustaje w wysiłkach, by wytropić i złapać sprawcę.
To z pewnością nie jest czyjaś bezmyślna zabawa czy jednorazowy wyskok, bo doniesienia o znalezionych truciznach lub mięsie z powbijanymi igłami pojawiają się regularnie. Przedstawiciele Psiego Patrolu informują, że zwierzęta trute są już w niemal każdej części Szczecina. Pułapki porozrzucane w parkach, skwerach i na osiedlach bardzo są do siebie podobne.
– Cały czas spływają do nas zgłoszenia o porozrzucanej żywności – mówi pani Monika z Psiego Patrolu Szczecin. – Ostatnio były doniesienia z okolic Psiej Polany/Szafera, filmik z kiełbasą znalezioną przy ul. Herbowej oraz informacja o kiełbasie z niebieską substancją wyrwaną psu z pyska na pl. Lotników.
Jedną z metod trucia jest rozrzucana kiełbasa naszpikowana trutką na szczury. Warto wiedzieć, że ten środek nie działa od razu po zjedzeniu go przez psa. Objawy mogą wystąpić od 3 do 5 dni po spożyciu substancji. Każde niepokojące zmiany w zachowaniu zwierzęcia warto skonsultować z weterynarzem. Pierwsze objawy zatrucia trutką na szczury to: senność i ospałość, bladość błon śluzowych, powiększona śledziona, wybroczyny na spojówkach oczu i błonie śluzowej dziąseł. W dalszej części może pojawić się krew w kale, objawy neurologiczne, wylewy oraz krew cieknąca z pyska.
Szczecińscy właściciele czworonogów powinni być wyczuleni i zgłaszać każdy przypadek znalezienia okrutnej pułapki odpowiednim służbom i członkom Psiego Patrolu. Jeszcze ważniejsze jest zwracanie uwagi na nietypowe zachowania. Zgłoszenia można przekazywać na nr 536 757 422, skrzynkę mailową psipatrol.szczn@gmail.com lub stronę Psiego Patrolu Szczecin na Facebooku.
– Z racji założonego maila i telefonu dostaliśmy kilka zgłoszeń, część się potwierdziła, część nie, ale w mediach odzew jest pozytywny i opiekunowie zwierząt mają się na baczności – informuje pani Monika z Psiego Patrolu Szczecin. – Odnośnie dochodzenia prowadzonego przez policję nie otrzymaliśmy na ten moment dodatkowych informacji.
Nie da się do końca stwierdzić czy mamy do czynienia z jednym, czy większą liczbą sprawców. Szczególnie że podobne sytuacje pojawiały się już kilka lat temu, a obecnie obserwujemy tylko nasilenie podobnych zdarzeń.
– Zdrowe, kilkuletnie psy nie umierają z dnia na dzień, a tak się właśnie stało – mówi Hubert, mieszkaniec os. Krzekowo-Bezrzecze i opiekun zmarłego trzy lata temu psa. – Funky przez całą noc wiła się z bólu i bezskutecznie próbowała coś zwymiotować. Stąd podejrzenie, że musiała zjeść coś podczas spaceru – być może kiełbasę naszpikowaną igłami, które wbiły się w przewód pokarmowy i spowodowały krwotok wewnętrzny. Nie miałem nawet szansy, żeby zawieźć ją do weterynarza. Nad ranem już nie żyła, a ja widziałem tylko krew cieknącą z pyska. Później w miejscach, gdzie wyprowadzaliśmy psa, były przypadki znajdowania spreparowanej w taki sposób żywności.