Nie boi się ludzi i szuka pożywienia tam, gdzie najłatwiej je znaleźć – w okolicach plaży i promenady w Międzyzdrojach. Wilk-uciekinier straszy turystów i zabiera jedzenie wprost ze stołów. Według Wolińskiego Parku Narodowego w złapaniu zwierzęcia może pomóc tylko spokój.
Wilk Kamyk jest już zwierzęciem znanym w regionie. W 2020 r. został znaleziony w rowie – wycieńczony i prawdopodobnie po kolizji z samochodem. Wtedy trzeba było amputować mu jedną z łap. W 2021 r. trafił do Wolińskiego Parku Narodowego, gdzie mieszkał na zapleczu Zagrody Pokazowej Żubrów.
Pod koniec lipca pojawiły się informacje, że wilk uciekł z woliery rehabilitacyjnej, w której został umieszczony po pierwszym etapie leczenia. Po zakończonej rehabilitacji miała zostać podjęta decyzja o ostatecznym miejscu pobytu. Kamyk zadecydował sam.
Teraz często widziany jest w pobliżu ludzi i to w samym centrum turystycznego kurortu. Warczy, skacze i zabiera jedzenie ze stołów w ogródkach gastronomicznych. Przyzwyczaił się do ludzi, bo wcześniej był już dokarmiany.
Wilk zbliża się do ludzi trochę na ich własne życzenie – mówi Wioletta Nawrocka, dyrektorka Wolińskiego Parku Narodowego. – Mieszkańcy uparli się, żeby go dokarmiać. To jest mądre stworzenie i tam, gdzie dostaje jedzenie, tam będzie przychodził. Obszar turystyczny to dla niego bardzo łatwa baza żerowa, zwłaszcza że prawdopodobnie nie jest w stanie polować.
Do tej pory Woliński Park Narodowy podejmował już pięć prób złapania drapieżnika. Bez powodzenia.
– Będziemy dalej próbować – informuje Wioletta Nawrocka. – Gdy skończy się sezon, a tym samym skończą się turyści i resztki, będzie łatwiej go odłowić. Nie możemy dopuścić, żeby zbliżał się bardziej do gospodarstw i zwierząt domowych. Zna człowieka, ale to wciąż dzikie zwierzę. W przypadku głodu może mieć agresywne zachowania.
Gdy skończą się upały, znacznie łatwiej będzie przeprowadzić pracownikom parku szersze działania. Obecnie wilk najczęściej widziany był na samym wybrzeżu, gdzie podczas ładnej pogody przebywa bardzo dużo ludzi. W przypadku spotkania z nim należy zachować najwyższą ostrożność i poinformować służby. Chociaż Kamykowi brakuje jednej łapy, to nie przeszkadza mu to w byciu nieuchwytnym.
Woliński Park Narodowy nie posiada informacji o zauważeniu innych wilków w okolicy.